Witam,. Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się […], mam 28 lat i mieszkam w Czechach. Chciałbym podzielić się z Wami moim doświadczeniem i zapytać, czy znacie coś podobnego. Stało się to około pięciu lat temu.
Zasnąłem i wyobrażałem sobie, jak to jest latać z ziemi bez pomocy silnika lub skrzydeł. Nagle znalazłem się w przestrzeni, w której nie było nic, nie miałem ciała poza świadomością. Ale takie było moje uczucie. Całkowite poczucie bezpieczeństwa i beztroski.
Wszędzie w nieskończonej przestrzeni był ciemnofioletowy kolor. A teraz najważniejsze. Nagle nie byłem sam. Ale dwoje „ludzi”, których nie było widać, przemówiło do mojej głowy. To musiały być jakieś wyższe stworzenia.
Nie słyszałem ich głosu jak zwykle, ale mogłem usłyszeć komunikację w mojej głowie. Powiedziano mi: kochamy cię, wszyscy jesteście naszymi dziećmi i nie martwcie się.
Zrozumiałem, że mówił o całej ludzkości. Planeta Ziemia nagle pojawiła się w nieskończonej przestrzeni, ale została zmniejszona o połowę na dwie półkule obok siebie. Rodzaj kanału informacyjnego wprowadzanego z obu stron przestrzeni.
Wiem, że to brzmi dziwnie, ale wiedziałem, że informacje płynęły w obu kierunkach jednocześnie, jak rzeka płynęła w wielu kierunkach. (Wysyłam Wam rysunek dołączony do e-maila) Potem zacząłem wracać do mojego ciała.
To była niesamowita prędkość. Porównałbym to do prędkości światła, chociaż nikt jeszcze tego nie doświadczył. Całe doświadczenie wywarło na mnie bardzo silne wrażenie. I nawet po tych latach pamiętam każdy szczegół tego, co widziałem. Dziękuje za opinię i czas poświęcony na przeczytanie tego listu. Z poważaniem, […]
PS: Przepraszam za błędy gramatyczne. Użyłem tłumacza google :-)