Witam serdecznie, Chciałabym opisać sytuację, która miała miejsce ok. rok temu i chyba ma związek z Panem […] oraz Sai Babą, lub była naprawdę ciekawym zbiegiem okoliczności. Pewnego sierpniowego wieczoru 2019 wleciał do mojej kuchni motyl. Nie był to jednak zwykły motyl, miał ok 10-11 cm szerokości, był brązowy i miał na dolnych skrzydełkach jaskrawo-pomarańczowe plamki, ponadto był dość mięsisty i włochaty jak na motyla. Nigdy wcześniej takiego nie widziałam. Tak czy inaczej chciałam żeby wyleciał z powrotem przez okno ale zaczął we mnie wlatywać i w sumie się go na tyle przestraszyłam, że uciekłam do swojego pokoju. Że było już dość późno położyłam się spać.
Rano wstałam, otworzyłam drzwi a motyl już na mnie czekał – tuż przy moich drzwiach (i to jeszcze na wysokości moich oczu). Po ciężkich przejściach w końcu udało mi się go przekonać żeby jednak wyleciał przez to okno.
Co ciekawe tej nocy miałam sen z Panem[…] . Było nas w sumie kilka osób i graliśmy w koszykówkę na jakimś niedużym podwórkowym boisku. Pojawiła się tam również kobieta, miała jasną sukienkę i z tego co pamiętam długie włosy (jasny brąz/ciemny blond)...
Ogólnie bardzo lubię Pańswta stronę, a że akurat wtedy już dość długo na nią nie zaglądałam, to jak tylko wróciłam z pracy to ją sobie postanowiłam otworzyć. I tu odrazu ukazał mi się artykuł pana Kapitana związany ze ŚP. M. Rymuszko i 'tajemniczym listem dotyczącym Sai Baby'. Dosyć szybko powiązałam mojego nocnego motyla z postacią Sai Baby gdyż, moim zdaniem, podobieństwo było bezdyskusyjne.
Opowiedziałam o tym zdarzeniu mojej współlokartorce, która, żeby było jeszcze więcej zbiegów okoliczności, była z Indii i nawet wyjaśniła mi co nieco w tematyce Sai Baby. Stwierdziała też że powinnam napisać o tym zdarzeniu do Nautilusa. Niestety jakoś nie było za bardzo czasu, a z drugiej strony ja też w sumie nie wiedziałam co powinnam napisać (tym bardziej że zdecydowanie nie mam lekkiego pióra i dlatego tez historia jest 'lekko' okrojona). Nie bardzo też rozumiałam czemu ja miałabym się nagle znaleźć pomiędzy Sai Babą i panem […] Myślałam jeszcze że może to mieć jakiś związek z tym co mi się śniło w związku z tą kobietą, ale biorąc pod uwagę, że kapitan okrętu Nautilus jest wręcz otoczony jasnowidzami o fenomenalnych zdolnościach, to czemu akurat ja (nie mająca umiejetności paranormalnych) miałabym mieć dla niego jakieś przesłanie (?).
Ostatecznie stwierdziałam że skoro też mieszkam na Woli to może motyl jedynie u mnie zbłądził w drodze do Pana […] :) i tak odsunęłam pisanie listu na później... Niemniej jednak minął rok a ta historia nadal chodzi mi po głowie, więc usiadłam i napisałam ten list. Jeśli coś z tego miałoby mieć jakiś większy sens to myślę że tylko pan [….] może wiedzieć o co chodzi.
Serdecznie pozdarwiam
[…]
Pięknie dziękujemy za wiadomość i opis historii, która dołącza do naszego bogatego zbioru historii z motylami. Wspomniane przez Panią wydarzenie związane ze śmiercią Marka Rymuszko jest tutaj:
NIEZWYKŁY ZNAK W DNIU ŚMIERCI MARKA RYMUSZKO
https://www.nautilus.org.pl/artykuly,3784.html
Sai Baba kontaktuje się z ludźmi także poprzez motyle – to rzecz, o której także pisaliśmy w serwisie. Odkryli to uczniowie jego poprzedniego wcielenia, czyli Sai Baby ze Shirdi.
Od czasu wielu różnych dziwnych zdarzeń z motylami pojawienie się tego niezwykłego stworzenia zawsze sprawia, że pojawia się myśl… czy to na pewno jest przypadek? ;) Pozdrawiamy z Bazy FN.
From: [...]
Sent: Thursday, August 6, 2020 10:36 PM
To: nautilus
Subject: Niezwykła zbieżność
Witam całą załogę :)
Tego maila kieruję bezpośrednio do Pana Roberta, bo tytułowa zbieżności dotyczy jego osoby.
Przed chwilą przeczytałam artykuł napisany przez Pana rok temu, na temat Ś.P. Pana Marka Rymuszko i listu ze zdjęciami, które Pan obejrzał 25.07.2019r. Zawsze po wizycie na Waszej stronie, wchodzę na stronę NŚ. Pierwszy artykuł z brzegu (o Majach) a tam co? Screeny w załączniku :) Fakt, że Pan Marek był sercem NŚ, zwielokrotnia niesamowitość tej zbieżności :) Czyżby jego śmierć była zaplanowana przez Wyższą Świadomość, aby mógł zapoczątkować ten okres? To, co nam wszystkim przekazał później przez pana Jackowskiego to chyba właśnie
początek "(...)proces wybudzania ludzkości z mentalnego uśpienia(...)".
Pozdrawiam serdecznie,
[dane do wiad. FN] :)
P.S. Po napisaniu maila weszłam w google i wpisałam "Marek Rymuszko", na początku jak zawsze wpis skrótowy z Wikipedii. Co się rzuca w oczy? Brak daty i miejsca śmierci, co zazwyczaj się pokazuje pod datą i miejscem urodzenia. Oczywiście po wejściu na Wiki ta data jest już podana. Zupełnie, jakby ciągle żył wśród nas... A może to już moja nadinterpretacja ;)
/poniżej screeny przysłane przez autorkę e-maila/