Szanowna FN, Pozwalam sobie opisać coś z mojego życia, a robię to po raz pierwszy i nigdzie tego jeszcze nie opowiadałem. Tamta historia jest dla mnie dowodem, że to coś co nazywacie zdarzeniemi synchronicznymi naprawdę istnieje i też to przeżyłem. Nie wiem, jak można by uznać to za zbieg okoliczności, bo ja sobie tego nie wyobrażam.
Mam 67 lat i jestem emerytowanym lekarzem. Jako młody chłopak w wieku 10 lat zostałem napadnięty i bardzo ciężko pobity przez dwóch bandytów, choć byli to chłopcy 15 letni, czyli niewiele starsi ode mnie. Do dziś mam kłopoty z widzeniem na lewe oko. Leżałem w szpitalu i moje oko zostało cudem odratowane. Sprawcy zostali schwytani i sąd rodzinny skierował ich do tzw. poprawczaka, ale bardzo szybko z niego wyszli. Dokładnie pamiętałem obu z nich, ich nazwiska i imiona. Przez kilka lat miałem uraz psychiczny i bałem się wychodzić z domu, chodziłem na terapię, ale to też niewiele pomagało. Wreszcie zdecydowałem się pójść na medycynę, którą skończyłem i zostałem lekarzem.
To były czasy, że pracę podejmowało się w małych miastach, gdzie akurat były lekarskie wakaty. I tak było ze mną, zacząłem pracować w małym mieście na Śląsku. Był 1979 rok, kiedy do naszego szpitala przywieziono ludzi z wypadku samochodowego. Jeden z nich miał uszkodzony kręgosłup, a także mocno pokancerowaną twarz, w tym miał kłopoty z prawidłowym widzeniem. Ci mężczyźni po prostu przejeżdżali przez moje miasto, mieszkali w drugim końcu Polski. Do szpitala w którym pracowałem trafili w ten sposób, że przywiozła ich karetka. Proszę sobie wyobrazić, że jednym z nich był mój oprawca z dzieciństwa, który uszkodził mi oko! Dosłownie nie wierzyłem, że to się dzieje naprawdę. On mnie nie poznał, ale ja jego oczywiście poznałem od razu. Ze zdenerwowania zaczęły mi się trząść ręce. Poprosiłem kolegę, aby mnie zastąpił, bo nie byłem wtedy w stanie operować tego człowieka. Wiem, że wyszedł z wypadku, ale już nigdy nie powróci do pełnej sprawności. Ile razy myślałem nad tym wydarzeniem, to nawet nie zliczę. Nie potrafię tego zrozumieć, co mi się przydarzyło. Ktoś powie przypadek, ale proszę mi wybaczyć, ale to nie był przypadek. Po przeczytaniu w serwisie nautilusa o zjawiskach synchronicznych uznałem, że muszę to wreszcie komuś przesłać i opisać.
Robicie dobrą robotę, zmieniacie poglądy wielu ludzi. Tak trzymać.
[dane do wiad. FN]
OD FN
Pięknie dziękujemy za opis wydarzenia. O czymś podobnym było w jednym z odcinków dokumentalnej serii „Jasnowidz na tropie zbrodni”. Prosimy posłuchać wypowiedzi jednego z jasnowidzów – Scota Russela Hilla o człowieku, który go skrzywdził w dzieciństwie. Bardzo podobna historia!
[XXI PIĘTRO] Szanowna FN,
W odniesieniu do opisanego zdarzenia synchronicznego i ciekawego zdjęcia pomidora, chciałabym opisać moje zdarzenie synchroniczne które miało miejsce 2 lub 3 lata temu i które mi bardzo zapadło w pamięć. To był październikowy weekend, przepiękny słoneczny dzień bardzo ciepły, jechałam samochodem na Mokotów po dziadków których miałam zawieść na działkę, pamiętam że mimo pięknej pogody byłam mega zdołowana, to nie był najlepszy okres mojego życia kłopoty w pracy w związku, same czarne myśli kotłowały się po mojej głowie, myślałam o tym że jest mi ciężko, że nie mam rozwiązania dla moich problemów, czułam ścisk w gardle i że zaraz się rozpłaczę w głos z tej bezradności. I dojeżdżam do skrzyżowania, staje na czerwonym świetle, patrzę przed siebie i mój wzrok przyciąga wielki czarny napis "...się jakoś ułoży''. To był ten moment gdzie poczułam powiew kosmosu na plecach.
(P.s. Napis był częścią reklamy kołder i poduszek sklepu Ikea, reklama zawieszona była na przeciwległym budynku po drugiej stronie skrzyżowania w całości napis brzmiał "Czy się jakoś ułoży" ale sama reklama zawieszona była jakby pod kątem i z mojej perspektywy słowa "Czy" w ogóle nie było widać, musiałam się dobrze przyjrzeć co uczyniłam chwilę po tym jak wyszłam z szoku)
pozdrawiam was serdecznie
[dane do wiad. FN]
Link do publikacji w naszym dziale XXI PIĘTRO, o którym wspomniała czytelniczka serwisu.
https://www.nautilus.org.pl/xxi-pietro,1157,28-wrzesnia-2020--zdarzenie-synchroniczne-i-ciekawostka-na-zdjeciach.html