[...] Szanowna Fundacjo, Chciałem opisać do XXI pietra pewne wydarzenie, o którym do dziś opowiada się w mojej rodzinie, a czego świadkami był mój ojciec z bratem i ich trzeci kolega, kiedy byli nastolatkami. Było to wiele lat temu jak ustaliłem prawdopodobnie w 1980 roku. Mój ojciec miał 14 lat, a jego brat 13. Było lato, bardzo ciepłe dni sierpnia. Postanowili spędzić noc w starym, opuszczonym domu tuż pod lasem, a zainspirował ich do tego jakiś horror obejrzany w telewizji. Pomyśleli, że będzie fajnie zobaczyć ducha na żywo. Kupili świeczki, wzięli jakieś koce i poszli we trójkę dla zgrywy do tego domu. Nie miał okien, szyb, w dachu była dziura i oczywiście nikt w nim nie mieszkał od 12 lat, od kiedy zmarł ostatni z rodziny S., starszy i schorowany człowiek.
Kiedy tylko zapadła ciemność, nagle jak opisywał mój już dziś nieżyjący ojciec stało się przeraźliwie zimno, a potem wszyscy usłyszeli głos „Dzień dobry szanownym panom, nazywam się Jezus”. Głos był tak wyraźny, jakby ktoś był w pomieszczeniu, gdzie zrobili sobie legowisko do spania. Nie był przyjemny, a raczej charkliwy, mocny i męski głos. Oczywiście rzucili wszystko i natychmiast uciekli z tego domu. O tym, jak bardzo ich to całe wydarzenie wystraszyło może świadczyć to, że przez kilka dni bali się wrócić po koce, które przynieśli z domów do tej rudery i zostawili na podłodze. Nie wiem, czy kiedyś mieliście podobną historię, ale na wszelki wypadek postanowiłem ją wam opisać.
Pozdrawiam z Bydgoszczy
[dane do wiad. FN]
From: […]
Sent: Saturday, October 10, 2020 1:59 PM
To: FN
Subject: RING
RING
Długo zabierałam się do napisania tego listu mam nadzieje na jego publikacje.. Chciałabym w końcu przedstawić na łamach nautilusa drobne "wydarzenie" a właściwie dialog który odbyłam z "diabłem" 16 grudnia 2018 roku
Zjawił się nagle w nocy jako ciemna postać i powiedział mi wskazując ręką na siebie
"Czy wiesz kim ja jestem?" odrzekłam "NIE" a on na to "To ja - Lucyfer"
W dalszej części nastąpił jego monolog gdyż po 1 ja byłam zbyt zszokowana po drugie ON tylko mówił i nie odpowiadał
Twierdził jak bardzo pragnie stanąć NA RINGU z Jezusem Chrystusem powtórzył on to kilka razy "że musi stoczyć z nim walkę na ringu" , że chciałby z nim wygrać ale niestety on jest silniejszy... oraz wulgarnie wyraził swoje zdanie o Maryi stwierdzając że jest to k. która oddawała się współżyciu z rzymskim legionami.
Trwało to wszystko może 5, 10 minut po czym zniknął a ja nie wiedziałam co mam myśleć o tym wszystkim....
Pozdrawiam, […]
Dziękujemy za wszystkie relacje nadsyłane do działu XXI PIĘTRO – TWOJA HISTORIA. Prosimy pamiętać, że po ‘tamtej stronie’ nie jest samo dobro, ale bardzo dużo mętnych, czy nawet wręcz złych i złośliwych bytów, które bardzo chętnie lubią się podszywać pod różne znane postacie. Bez wstydu przedstawiają się przerażonym taką manifestacją ludzi jako „Napoleon, Hitler, Matka Boska czy choćby Jezus”, ale z prawdą ma to niewiele wspólnego. To jeden z powodów, dla których od zawsze odradzamy wszelkie zabawy w wywoływanie duchów. Kiedy coś się pojawi, to przeważnie nie jest to ten byt, który był przywoływany. Lepiej nie otwierać tych drzwi, bo chce przez nie chętnie przejść coś, co później jest bardzo trudno wygonić.