Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
Nie, 10 gru 202321:37
| komentarze: brak czytany: 4030x
Witam serdecznie.....po przeczytaniu artykułu na temat przeczuwania zbliżającej się śmierci chciała bym sie podzielić własnym przeżyciem.W grudni 2007r.zmarł mój mąż.Pół roku przed tym jadąc w tramwaju po córek,zamyśliłam się,praktycznie wyłączyłam się z otaczającego mnie gwaru,byłam zmęczona i chciało mi sie spać.Nagle przed oczami w wyobraźni zobaczyłam dwie karetki pogotowia,znajomych z pracy(ja i mąż pracowaliśmy w jednej firmie)na ziemi leży ubrany w ciemne spodnie i czerwony sweter mój mąż,jest reanimowany!przy nim klęczę ja!jakiś policjant mnie odciąga,jest zimno!Nagle oprzytomniałam,dalej jechałam w tramwaju,i płakałam!dosłownie zanosiłam się płaczem!pomyślałam sobie boże!zabierz ode mnie te okropne myśli......Wyobraźcie sobie sobie teraz!jest 10.12.2007.godzina 21/43 a to wszystko dzieje się naprawdę!mąż zmarł na zawał...wszystko wyglądało dokładnie tak jak w mojej wizji...........
[...] Niedawno czytałam artykuł o tym jak się umiera. Była to analiza popularnonaukowa z opisem zmian biochemicznych zachodzących w organach oraz wrażeniach psychicznych jakie temu procesowi (z dużym prawdopodobieństwem) towarzyszą. Użyto tam stwierdzenia "zapadać się w sobie". Tego samego określenia użył pan Jackowski opowiadając o kontakcie z nieżyjącym panem Rymuszko. Pan Marek pokazał mu moment odejścia jako zapadnięcie się w sobie. Załączam link do "podróży fraktalnej". Skojarzyła mi się z podróżą w głąb siebie... Kolejne odsłony fraktali jak kolejne wszechświaty. Może to jest jakiś klucz do zrozumienia złożoności rzeczywistości, w której żyjemy.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.