[…] Witajcie, Przeglądam wasze strony na „Kajucie Załogi „ i natknełam się o artykułach o Andrzeju Zaucha.(nie wiem jak odmienić to nazwisko) Przypomniało mi się że tez miałam z nim spotkanie w zaświatach. Często podróżuję we śnie do tzw. : Koloni duchowych , są to piękne miejsca , z zupełnie inną energia niż ziemia. Wiec raz , znalazłam się w takim miejscu , wyobraźcie sobie wielki taras cały w zieleni i kwiatach , wiszący nad błękitna zatoką , po prawej stronie góry. Znalazłam się tam i widzę ze stoi p. Andrzej z półprzeźroczystą kobietą , trzyma ją pod rękę. Zupełnie zignorowałam ten fakt (przypuszczam ze to jego żona). Podchodzę do niego i mówię :” Panie Andrzeju skoro Pana widzę to znak ze Pan żyje a ja cofnęłam się w czasie. Muszę Pana ostrzec ,w przyszłości zabija pana , musi się pan , bronić , uciekać. Błagam Pana niech się pan ratuje, niech Pan ucieka” .Andrzej uśmiecha się do mnie i mówi : „ wiem o tym moje drogie dziecko” W tym momencie zostałam wyciągnięta z tego snu.
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN, e-mail przyszedł na pokład okrętu Nautilus 30 kwietnia 2021]
/poniżej link do tekstu w serwisie FN, w którym opisaliśmy niezwykłe okoliczności śmierci Andrzeja Zauchy/
https://www.nautilus.org.pl/xxi-pietro,1233,w-druga-noc-od-smierci-mojego-taty-uslyszalam-glos-ktory-powiedzial.html