Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
Pt, 14 sie 202006:48
| komentarze: brak czytany: 2643x
[...] Witajcie, dzisiaj opiszę Wam dwie historie. Obie dotyczą snów. W pierwszym śnie śniło mi się, że mój ojciec spadł z dachu, z bloku, bo naprawiał antenę. Później był pogrzeb i zagrano na nim piosenkę Wilków "Son of the blue sky". Nie był on dobrym ojcem, chociaż mam migawki z dzieciństwa też dobrych chwil. Mój ojciec był alkoholikiem, głęboko mnie zranił w dzieciństwie.
Całe życie nie leczył się, doszła do tego schizofrenia. Po rozwodzie rodziców cierpiałam, byłam przez lata zła na niego, ale dziesięć lat temu ostatecznie w swoim sercu mu wybaczyłam. Wszystko. "Zachowaj piękne wspomnienia" - ten wers przewija się przez tą piosenkę i mimo, że nie było kolorowo, to mam łzy w oczach. Widzę ojca jako młodego zagubionego człowieka, który nie wie co się z nim dzieje, nie rozumie nic i ucieka w alkohol. Po wypiciu jest nerwowy, wręcz agresywny, ale zachowam piękne wspomnienia, jak prosił mnie słowami tej piosenki: https://youtu.be/bix1tb6rVeU.
Drugi sen jest na tyle dziwny, że nie wiem o co w nim chodziło: siedzę z ciotkami i mamą w pokoju, nagle dzwonek do drzwi i pada moje nazwisko. Śmierć przyszła do mnie. Rozmawiałam z Nią o Bogu i różnych takich rzeczach, a ona do mnie: koniec wcieleń. I nie wiem czy to oznacza, że o śmierci wyzwolę się z kręgu wcieleń?
Pozdrawiam całą załogę!
Zapomniałam dodać, że w historii o ojcu, kiedy mi się śniła jego śmierć, to było może gdzieś tak kilka miesięcy temu, a latem dowiedziałam się że naprawdę zmarł. Chciał się ze mną pożegnać tym pięknym utworem. Dopiszcie to do mojej historii o śnie o moim ojcu. Dziękuję!
[dane do wiad. FN]
/opis dotarł do FN 2 listopada 2021/
[...] Opiszę Wam moją historię. Niedawno szwagier rozstał się ze swoją żoną. Była ona postrzegana jako bardzo negatywna osoba. Minęło trochę czasu i zaczęłyśmy pisać na messengerze. W końcu do mnie zadzwoniła. Rozmawiałyśmy 1,5 godziny,po rozmowie byłam tak roztrzęsiona, chociaż nie padły złe słowa od niej do mnie. Dochodziłam do siebie dwa dni, skończyło się na tym, że musiałam zażyć ziołowe tabletki na uspokojenie. Taką złą aurę rozsiewa wokół siebie ta kobieta. Jestem osobą wysoko wrażliwą, więc po takich rozmowach czuję się wyczerpana i roztrzęsiona. Na szczęście minęło mi to i dzisiaj czuję się znakomicie. Teraz wiem jak niektóre osoby mogą źle wpływać na kogoś nawet przez telefon. [...]
Komentarze (0) Nie ma jeszcze komentarzy do tej treści.
* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.
Poniedziałek, 24 marca 2025 | O tym, że spotkanie ze mną zostało uznane za "dobry znak" i niezwykłym zdjęciu czegoś dziwnego na niebie nad Oceanem Atlantyckim..
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.