Witam serdecznie kapitana oraz całą załogę. Jestem waszym stałym czytelnikiem od wielu już lat. Parę dni temu przydarzyła mi niecodzienna sytuacja. W godzinach popołudniowych szedłem przez miasto do kolegi w celu naprawienia komputera. W centrum miasta jest niewielki park w którym kiedyś przed wojną był cmentarz dziś jest to miejsce w zasadzie do wypoczynku. Na skraju parku kilkanaście lat temu wkopane zostały tablice wraz z kamiennym obeliskiem upamiętniające wywózkę polaków na Sybir. Jest tych tablic około 15 do 20. Kiedy doszedłem do tego miejsca, stwierdziłem że tablic nie ma a zamiast obelisku leży niewielki kamień a na nim niewielka tablica pamiątkowa .
Było zupełnie pusto. Stałem tam 2 -3 minuty i zastanawiałem się co się stało wręcz byłem zły że miasto usunęło pamiątki po tamtych wydarzeniach. Myślę sobie nie jestem tu codziennie może zabrali je do renowacji. Miejsce dookoła było bardzo czyste bez trawy zagrabione. Poszedłem do kolegi. Po 2,5 – 3 h wracam tą samą drogą do domu. Kiedy dochodzę do parku myślałem że zemdleje tablice stoją tak jak stały od kilkunastu lat. Pomyślałem że może je wkopali do renowacji ale dziś specjalnie podszedłem tam jeszcze raz i nie ma śladu po wkopaniu tablic. Trawa dookoła nie naruszona nie widać żadnej świeżej ziemi. Poczułem na plecach chłodny powiew kosmosu.
Pozdrawiam
Ps. Po dzisiejszej rozmowie z kolegą dowiedziałem się że mały obelisk był tam kilkadziesiąt lat temu jak jeszcze nie było tablic,czyżbym cofnął się w czasie? Żałuje że nie zrobiłem zdjęć ale wszystko wyglądało całkiem zwyczajnie.