Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko. /Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
REINKARNACJA I PRZEZNACZENIE – WIDZIAŁEM DOM Z POPRZEDNIEGO ŻYCIA W MOICH SNACH
Sob, 9 gru 202322:58
| komentarze: brak czytany: 4219x
[Droga FN! Ostatnio była u was taka sonda z pytaniem, czy miałeś/miałaś w życiu przypadek, który jest dowodem na reinkarnację. Ja odpowiedziałem od razu, że tak, bo ja miałem sam taką dziwną historię. Związana była ze snem, który ciągle do mnie wracał. Widziałem w nim dom, taki zwykły murowany, dom, w sumie nic szczególnego. Widziałem w nim pokoje, kuchnię, także moją mamą, choć teraz mam zupełnie inną mamę, ale czułem, że powinienem do tej kobiety mówić mama. Mam teraz 58 lat, więc to już było dawno. Sny miałem w dzieciństwie, a jak miałem 19 lat poszedłem do zasadniczej służby wojskowej, która wtedy była obowiązkowa.
I kiedyś podczas tzw. przepustki w Legnicy poszliśmy się napić z kolegami, szukaliśmy miejsca, bo wiadomo, że można było mieć przez to kłopoty. I nagle stanąłem jak wryty – przede mną stał dom z moich snów! Dokładnie taki, jak widziałem w snach – wiedziałem, że to był ten sam dom, w którym kiedyś mieszkałem. Siła przeznaczenia doprowadziła mnie przed ten dom i sprawiła, że miałem być w tamtym miejscu i czasie. Wtedy nikt nie mówił o reinkarnacji jak dzisiaj, ale ja wiedziałem, że kiedyś żyłem w tym domu! Ciekawe jestem, czy macie podobne przypadki w Archiwum FN.
Robicie świetną robotę, tak trzymać!
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
Dziękujemy za opis. Oczywiście, że znamy bardzo dużo historii, kiedy to człowiek przypomina sobie budynek lub miejsce z poprzedniego wcielenia. Oto przykład pierwszy z brzegu z naszego Archiwum Wideo FN.
Na koniec jeszcze ciekawy tekst o przeznaczeniu, który dostaliśmy na naszą skrzynkę.
From: […]
Sent: Sunday, August 11, 2019 5:32 PM
To: redakcja <redakcja@messing.org.pl>
Subject: Własne przemyślenia o przeznaczeniu.
Witajcie Droga Fundacjo,
Długo się zbierałem w sobie, żeby napisać tego maila i jakoś zawsze było mi z tym nie po drodze aż do dzisiaj. Pomyślałem, że wreszcie usiądę i go napiszę. Rzecz dotyczy konkretnie przeznaczenia. Wielokrotnie się nad tym zastanawiałem i nadal zastanawiam czy w naszym życiu pomimo zdarzeń czysto losowych towarzyszą nam również te zaplanowane odgórnie i przeznaczone specjalnie dla nas przez nazwijmy to "Karmę Życia" ?
Wcześniej przychodziły mi do głowy pojedyncze myśli i jakby pojedyncze wskazówki w tej kwestii. Ale po tym jak jeden ze swoich artykułów zatytowaliście:
"Czy przeznaczenie można zmienić? czy śmierć można oszukać? " zalało moją głowę istne tsunami przemyśleń, którymi chciałem się tutaj podzielić...
Po pierwsze zacznę od samych definicji przeznaczenia na które każdy z nas może się z łatwością natchnąć w internecie:
1) Przeznaczenie – los, dola, fatum, fortuna; predestynacja; to co powiedziane, przepowiedziane, zarządzone przez bogów; nieuchronna przyszłość. Z definicji jest tylko jedno przeznaczenie (przyszłość) i nie może być ono zmienione.
2) «nieunikniona przyszłość, nieuchronna konieczność nadejścia, stania się czegoś»
3) nieunikniona przyszłość; coś, co musi się stać.
Tak więc idąc tym tropem dalej nasunął mi się odcinek rozmowy z Krzysztofen Jackowskim w którym opisywał swoje przemyślenia na temat: Czym jest nicość ? I w których doszedł do niepodważalnej konkluzji że nicość już z samej swojej definicji nie może być czymś ani czymkolwiek. I gdybyśmy znaleźli choć jedno jedyne słowo lub określenie za pomocą którego bylibyśmy w stanie opisać nicość to wówczas automatycznie byłaby ona już czymś są tym samym nie byłaby nicością ! Ty widzę wprost analogię do tej sytuacji... Uważam, że gdybyśmy odpowiadając na Wasze pytanie: Czy można zmienić przeznaczenie ? Odpowiedzieli, że tak oczywiście możemy je zmienić to nie było by to żadne przeznaczenie ! Gdyż z definicji przeznaczenie jest czymś co jest po prostu przeznaczone i stać się musi ! Koniec kropka ! Czy śmierć można oszukać ? Jeżeli śmierć była nam przeznaczona to nie możemy jej oszukać. A jeżeli miało miejsce wydarzenie, które pozornie spowodowało, że nam się wydaje, że oszukaliśmy śmierć to wcale jej nie oszukaliśmy tylko śmierć nie była nam jeszcze pisana w tym konkretnym miejscu i o tej konkretnej porze...
Więc uważam że pytanie: Czy można zmienić przeznaczenie możemy postawić na równi z pytaniami typu:
Czym jest nicość? Albo też
W jaki sposób zawrócić kijem Wisłę?
Czyli te pytania same z siebie są kompletnie bez sensu gdyż jeśli udzielimy odpowiedzi na którekolwiek z nich to się okaże że albo każda odpowiedź na te pytania jest kłamstwem albo też podmiot o którym pytamy traci całkowiście swoją "bytność" czyli traci wszystkie swoje cechy szczególne w które został przyodziany że tak powiem już z samej definicji siebie.
Więc moje przemyślenia doprowadziły mnie do punktu w którym nie zadaję sobie nigdy pytania: Czy można oszukać przeznaczenie ale tylko i wyłącznie czy przeznaczenie istnieje naprawdę czy też nie ma żadnego przeznaczenia a ludzkim życiem kieruje ślepy los, który gra z nami pokera?
Czy zgodzicie się z moim tokiem rozumowania ?
I jeżeli jest ono właściwe to czy mając w swoim archiwum miliony różnych materiałów z różnych wydarzeń i z różnych ludzkich historii z życia jesteście w stanie się pokusić o udzielenie konkretnej odpowiedzi w jedną lub w drugą stronę?
Czy po 30 latach Waszej działalności sądzicie że przeznaczenie istnieje czy też nie istnieje?
Pozdrawiam serdecznie,
Internauta
OD FN
Istnienie przeznaczenia jest równie oczywiste jak to, że po nocy przyjdzie dzień. To wniosek z naszych materiałów.
Witam. Chcę się z wami podzielić filmem który nagrałem przypadkiem latając dronem nad naszymi górami. Film ten upewnił mnie w 100% ze oni tu są i nas obserwują. Wiele razy nagrałem szybko latające obiekty w tym rejonie, ale utożsamiałem je raczej z ptakami. Były to zawsze małe obiekty, często trudne do rozpoznania. Aż do tego nagrania gdzie dokładnie widać jak to coś leci najpierw wolno i swobodnie nad lasem żeby później wzbić się w górę z olbrzymią prędkością ( z moich obliczeń 1600km/h). Latam dronami już od 4 lat i świetnie orientuje się co tam lata i mogę powiedzieć że to co tam leciało nie może pochodzić z ziemi. Jest to mały pojazd (na oko 30-40 cm) i moja teoria jest taka że to może być dron obcych. Na to nagranie trafiłem przypadkiem po prawie roku od nagrania gdy robiłem porządki na dysku. Przeglądałem go kolejny raz z zamiarem skasowania gdy nagle to zobaczyłem i zdębiałem. Potem oglądałem to jeszcze kilkanaście razy ze znajomymi i wszyscy zgodnie twierdzili ze to jest niespotykane. Z uwagi na niewielki rozmiar obiektu filmowany ze sporej odległości proszę oglądać film na dużym ekranie z dobrą rozdzielczością. Pozdrawiam [...] PS. W Lipcu byłem tam ponownie żeby dokładniej zbadać temat.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.