Szanowni Państwo, Wiem, że z Wami mogę podzielić się dziwnym przeżyciem i może mnie nie wyśmiejecie.
Jakiś czas temu przydarzyło mi się coś zaskakującego. Położyłam się spać i wydawało mi się, że jestem w półśnie, czuwaniu, nagle poczułam jakby ktoś leżał za mną, a wiedziałam, że jestem sama w domu, wystraszyłam się i coś wessało mnie pod sufit, nie umiem inaczej opisać tego uczucia.
Spojrzałam na siebie leżącą w łóżku, o dziwo moja reakcja momentalnie zmieniła się i zamiast przerażenia, wisząc pod sufitem "krzyknęłam " (jakby telepatycznie- też nie umiem tego wyjaśnić), na postać która niby znajdowała się koło mnie, że ma być cicho ba ja chcę spać Zaraz po tym obudziłam się. Wszystko było strasznie realne, zupełnie jak nie sen. Nie wiem czy wyszłam poza ciało czy to tylko moja projekcja ale super uczucie. Sama byłam zaskoczona tym wszystkim i rozbawiona swoim zachowaniem.
Osoby z grupy do której należę mówią, iż to było spontaniczne wyjście z ciała. Najgorsze, że nie umiem tego przywołać czy kontrolować, a bardzo tęskni mi się za tym. Dziwne ale tak mam.
Pozdrawiam całą redakcję.
Iza.
