[...] Droga FN! Chcę opisać coś, co może was zainteresować, ale po kolei. Mam firmę, która współpracuje z amerykańskim ośrodkiem naukowym, dzięki czemu często podróżuję do USA. Ostatnia moja wizyta miała miejsce na początku stycznia 2020 i właśnie wróciłem do Polski. Miałem tam okazję rozmawiać z moim znajomym, który jest racjonalnym naukowcem i pracuje nad nowymi materiałami używanymi w produkcji nowej generacji ogniw fotowoltaicznych. On ma 3 letniego syna i opowiedział mi ciekawą rzecz, która może zainteresować Fundację Nautilus.
Jakieś 1.5 roku temu syn zaczął wyraźniej mówić. I wtedy pierwszy raz powiedział, że on kiedyś był duży, ale umarł, bo pracował wysoko, a tam był pożar, bo uderzył samolot. I skoczył z tego wysokiego domu, a potem trafił do nieba, gdzie spotkał „duszki”. Ten dzieciak według mojego znajomego dokładnie opisał śmierć jako słynny „jumper”, bo tak nazywano ludzi, którzy skakali z WTC i ginęli uderzając o Ziemię. Mówi, że skoczył i umarł, a wcześniej się palił i dlatego skoczył.
Chłopiec pamięta, że miał na imię John i był czarny, choć jest to rodzina biała. Dodam tylko, że mój znajomy jest mormonem i przed tą historią w ogóle nie interesował się reinkarnacją. Ale teraz się zainteresował bardzo. Czyli chyba ch[….] jasna macie rację z tym, że dusze się wcielają ponownie.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2020
[…]
/email dostaliśmy 5 stycznia 2020/