Dziś jest:
Piątek, 5 grudnia 2025

Życie niemal na pewno ma sens.
/A. Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz

Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie.
Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie



DUCH SAMOBÓJCY I PROŚBA DO JEZUSA - relacja czytelniczki serwisu FN
Pon, 7 gru 2015 08:09 komentarze: brak czytany: 1140x

Ten e-mail na pokład Nautilusa miał tytuł "Widziałam ducha" i przyszedł 6 grudnia. Porusza ważny temat samobójstwa, który także często pojawia się w naszym serwisie.WitamLubię zaglądać do Was na XXI piętro i chcę dorzucić swoją historię po to, by przekonać niedowiarków i przestrzec, żeby nikt nie popełnił samobójstwa. Widziałam duchaJestem osobą wierzącą i nie obce mi są.......

czytaj dalej

Ten e-mail na pokład Nautilusa miał tytuł "Widziałam ducha" i przyszedł 6 grudnia. Porusza ważny temat samobójstwa, który także często pojawia się w naszym serwisie.

Witam
Lubię zaglądać do Was na XXI piętro i chcę dorzucić swoją historię po to, by przekonać niedowiarków i przestrzec, żeby nikt nie popełnił samobójstwa. Widziałam ducha
Jestem osobą wierzącą i nie obce mi są pewne zjawiska nadprzyrodzone, jakie przeżyłam, ale ducha dotychczas nie spotkałam. Modliłam się natomiast często za dusze w czyśćcu. Pewnej nocy, około trzy lata temu obudziłam się i zobaczyłam w ciemności piękną, bielutką, owieczkę w białej poświacie. Byłam bardzo zdziwiona i zaciekawiona. Wiedziałam, że jest to od Jezusa.

Zastanawiałam się tylko co chciał mi przez to przekazać, lecz nic nie przychodziło do głowy. Kilka dni później, w nocy obudziłam się i zobaczyłam w ciemności koło mego łóżka "ducha". Była to kobieta w wieku 30-40 lat. Miała duże jasne oczy i jasne włosy, które były skierowane w górę (stały dęba). Z jej oczu biło przerażenie. Bardzo się przeraziłam i zareagowałam przeżegnaniem się raz po raz, ale ona nie reagowała. Stała przede mną około minuty patrząc na mnie a ja na nią. Czytając pewnie w moich myślach, że boję się zapytać po co przyszła, odpłynęła w górę, rozpuszczając się na moich oczach. Wytłumaczyłam sobie, że ta dusza musiała bardzo cierpieć i prosić Boga o pomoc. Domyślałam się, że pewnie popełniła samobójstwo np.wyskakując z okna (włosy skierowane w górę) i po fakcie dopiero zrozumiała, że źle zrobiła. Uświadomiłam sobie, że Jezus uprzedził mnie wcześniej swoją wizytą w postaci owieczki, bym się tej duszy nie bała. Tak to odebrałam.

Poprosiłam jednak Jezusa by nie odwiedzali mnie nocni goście, ponieważ bardzo się boję. Natychmiast zobaczyłam anioła w postaci żołnierza w pełnym rynsztunku (jak na warcie), przechadzającego się  po moim pokoju. Było to potwierdzenie, że anioł tego dopilnuje. Ten przypadek uświadomił mi, że w każdej chwili możemy uzyskać pomoc. Wszystko zależy od naszej wiary. Bóg nie puszcza słów na wiatr. Powiedział: "Proście a otrzymacie" i ja się o tym nie jeden raz przekonałam.
Pozdrawiam serdecznie

Weronika.



zwiń tekst



ZNIKNĄŁ W BŁYSKU ŚWIATŁA - dawna sprawa z programu PARANORMAL BORDELINE przypomniana przez naszego czytelnika
Nie, 6 gru 2015 08:24 komentarze: brak czytany: 1160x

Czytelnik serwisu FN przypomniał starą historię prezentowaną wiele lat temu w programie Paranormal Borderline. Oczywiście bardzo dobrze pamiętamy ten przypadek, ale warto go sobie przypomnieć (jest ku temu znakomita okazja).   From: alchime [dane do wiad. FN] Sent: Sunday, December 6, 2015 7:10 AMTo: FNSubject: Porwanie przez Ufo nagrane kamera CCTV.Witam Fundacje.Chcę podzielić się filmikiem.......

czytaj dalej

Czytelnik serwisu FN przypomniał starą historię prezentowaną wiele lat temu w programie Paranormal Borderline. Oczywiście bardzo dobrze pamiętamy ten przypadek, ale warto go sobie przypomnieć (jest ku temu znakomita okazja).

 

From: alchime [dane do wiad. FN]
Sent: Sunday, December 6, 2015 7:10 AM
To: FN
Subject: Porwanie przez Ufo nagrane kamera CCTV.


Witam Fundacje.

Chcę podzielić się filmikiem, który może nie był oglądany czy publikowany na stronie Nautilusa.
Filmik jest dość stary i pochodzi z dawnego programu Paranormal Borderline.
Widać na nim pracownika wychodzącego przez bramę, gdy nagle pojawia się błysk światła, pracownik znika i kamery przestają działać.
Po okolo 2 godzinach pracownik pojawia się ponownie w błysku światła, jest na czworaka i wymiotuje po czym wstaje i się chwieje.

https://youtu.be/FmIDloxBxDg
---

Inna sprawa. Lubię czytać czy oglądać wszelkie artykuły o Krzysztofie Jackowskim i ciekawi mnie dlaczego nie zajmuje się on częściej wyjaśnianiem tajemniczych zagadek czy niezwykłych wydarzeń z przeszłości niż tylko poszukiwaniem zwłok czy przewidywaniami co do polityki.
Ma zdolność przeczuwania co się wydarzyło patrząc tylko na zdjęcie. Mamy tego przykład z eksperymentu kiedy zostało mu pokazane zdjęcie Ufo ze zdanów i tajemniczego listu.
Tak samo mógłby próbować rozwikłać tajemnicę np. chupacabry, Mothmana https://youtu.be/W0qE1xQ_Db0  , słynnej kryształowej czaszki, czaszki rzekomo pochodzącej od obcego dziecka,  czy innych niewyjaśnionych przedmiotów, artefaktów i niewyjaśnionych zjawisk z którymi Fundacja Nautilus się spotkała czy które są w archiwum.
Możliwe że niektóre rzeczy zwłaszcza o Ufo nie mogą być ujawniane publicznie.

Pozdrawiam
Dawid


OD FN

Historia owego "zniknięcia pracownka w błysku" nie miała żadnego ciągu dalszego, a także nie potrafimy ocenić, czy była to inscenizacja oszustów "dla żartu i zgrywy", czy prawdziwe wydarzenie, które zostało zgłoszone do redakcji programu. Obie możliwości są równie prawdopodobne. Z naszego doświadczenia wynika, że czasami absolutnie prawdziwe historie są przez ludzi postrzegane jako "fałszywki", bo w głowie się nie mieści, aby mogły być prawdziwe... Mieliśmy okazję przerabiać taką sytuację wielokrotnie.

W sprawie Jackowskiego i Pana pytania o tzw. ważne wizje w ważnych sprawach - wielokrtonie pisaliśmy o tym, że jest to człowiek dość leniwy. Oczywiście czasami udaje się go namówić na wizję w sprawie np. zdjęć ze Zdanów (i wtedy Jackowski był rewelacyjny!), ale jest to naprawdę trudne. On uwielbia "znajdować ludzi, żywych i martwych" i z jednej strony jest to jego ogromna zaleta, a z drugiej wada... mamy nadizieję, że rozumie Pan nasze słowa.

Pozdrawiamy z pokładu okrętu Nautilus!

FN



zwiń tekst



WIZJA DLA POLSKI MISTYCZKI TERESY NEUMANN
Czw, 3 gru 2015 10:23 komentarze: brak czytany: 1206x

Tekst przysłany przez naszego czytelnika, a znaleziony na katolickim portalu FRONDA. „Od wielu lat Bóg dawał mi wizje przyszłości i dotąd wszystko się sprawdziło. Milczałam jednak, nic nie mówiąc nikomu poza spowiednikiem, dopóki nie otrzymałam wyraźnego nakazu, aby pisać. Na dwa dni przed 15 października 1948 r. ukazał mi się prorok Eliasz wraz ze świętą Teresą od Dzieciątka.......

czytaj dalej

Tekst przysłany przez naszego czytelnika, a znaleziony na katolickim portalu FRONDA.

„Od wielu lat Bóg dawał mi wizje przyszłości i dotąd wszystko się sprawdziło. Milczałam jednak, nic nie mówiąc nikomu poza spowiednikiem, dopóki nie otrzymałam wyraźnego nakazu, aby pisać. Na dwa dni przed 15 października 1948 r. ukazał mi się prorok Eliasz wraz ze świętą Teresą od Dzieciątka Jezus i św. Janem od Krzyża. Święci ci są patronami i opiekunami Zakonu Karmelitów. Prorok Eliasz dał mi wyraźne polecenie pisania:
„Posłuchaj Izraelu, to do ciebie mówi Pan. Posłuchajcie ostrzeżenia, bracia moi. Pan bowiem zdjął pieczęć milczenia z warg moich i włożył słowa swoje w usta moje. Pierwsze z tych snów jest do ciebie, Izraelu. Pan dał przez Eliasza polecenie, abym w imieniu Jego odezwała się do ciebie. Posłuchaj, Izraelu, nie zatwardzaj serca swego, albowiem mówi tobie Pan. Było milczenie przed tobą na długie lata. O, plemię niewdzięczne, któreś zabijało proroków i ukrzyżowało Syna samego Boga! Skoroście Syna Bożego słuchać nie chcieli, ani Apostołów Jego, który miał do was przemówić? Abyście nie byli już jako wygnańcy i bezdomni pośród narodów świata, dano wam wrócić na skrawek tej ziemi, którą krew Zbawiciela uświęciła i powstało państwo Izrael. Wasze stopy tułacze dotknęły Ziemi Świętej, w której jest błogosławieństwo. Obyście pojęli łaskę i znaleźli wiarę w miłości, pamiętali o Piśmie Świętym i o prorokach, a nie zatwardzali serc waszych ku wiecznej zgubie, oddając ziemi stare tajemnice.
Czy i teraz nie poznajecie jeszcze jak wierna była mowa proroków i jak spełniły się wszystkie proroctwa Jezusa Chrystusa, którego nie poznaliście i ukrzyżowaliście?
Przyjdzie czas, już nie daleki, gdy odda ziemia umarłych swoich i będzie sąd nad wszystkimi plemionami i pokoleniami świata. Wtedy biada bezbożnym sługom pychy i nienawiści, których serca są zatwardziałe. Biada tym, którzy pokutować nie będą, nie nawrócą się do Pana Zbawiciela swego”.
A teraz słowa wtóre, jakie kazał mi rzec Pan do wszystkich ludzi:
„Idzie godzina wielka, groźna, sądu i kary. Póki macie czas posłuchajcie i porzućcie grzechy wasze, które na karę zasługują. Biada ziemi, gdy owocu pokuty zabraknie, a usta modlących się zamilkną. Nie otworzą się tym razem upusty niebieskie, jak za dni Noego, i nie popłyną wody, by zalać ziemię skalaną grzechami. Ale otworzy się ziemia, zapłonie od wulkanów, które już zagasły, i będzie drżało jej łono, aż walić się będą lądy, gdzie szumi zboże i stoją łany. Pioruny będą padały z chmur jak deszcz, aż poruszona zostanie materia nienawiści ludzkiej. Zbliża się nowy potop, nie potop tym razem wody, lecz ognia i błyskawic. Biada wam synowie, którzy czynicie nieprawość. Biada wam narody, które się zaparły Boga i podeptały Krzyż Jego, które wstydzicie się znaku Krzyża, znaku odkupienia waszego, a nie wstydzicie się zbrodni i okrucieństwa.
Biada przede wszystkim tobie Germanio. Nie pomyśleliście nigdy na szlaku waszej zbrodni, że nienawiść wasza i pycha mogły stworzyć dla was niezgłębioną czeluść w miejsce wiecznej zagłady, czeluść, której głębię wielkość waszej winy wypełnię żarem takich płomieni i taką siłą kaźni, jakiej dla innych nie będzie. Nie pomyśleliście nad tym, jaką grozą mogą na wieki zapłonąć, na hańbę waszą i karę, słowa waszej pychy.
Nur fur Deutsche. Uznaliście siebie samych za nadludzi, a przez uczynki wasze staliście się gorsi niż wilki i hieny, gdy nie oszczędziliście ani żywych, ani umarłych i pohańbiliście zwłoki tych, którym wydarliście życie. Przydaliście nowe zbrodnie do starych, a krzyk pomordowanych Żydów przyłączył się do starych, wołaniem krwi, ludów zapomnianych.
Biada przede wszystkim wam Prusacy, wodzowie i nieprzyjaciele. Przyszły już dwa uderzenia wichru i upadło Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego oraz moc sroga synów Północy. A przyjdzie trzecie uderzenie, a wtedy biada i Berlinowi. Los Berlina będzie jak los Niniwy, bo gdy padnie w gruzy, nie odbuduje się już więcej. Wicher pustyni zasypał piaskiem Niniwę, choć była większa niż inne miasta starożytności.
Puszcza będzie szumiała nad gruzami Berlina- miasta zbrodni i pychy. Będzie to szczęście dla ciebie, Germanio, jeżeli inny obejmie władzę nad tobą, jeżeli obmyta strumieniem krwi i łzami późnej pokuty, usłuchasz innego głosu, poznawszy w czym była twoja wina i zguba twoja. Nie ci, bowiem są wybrani, którzy się za takich uznają. Inni, którymi gardzicie w pysze, wyprzedzają was w słowie i mocy.
Biada i tobie dumny Albionie, kupczący krwią cudzą. Ciąży na tobie krzywda. Wybrałaś sobie zamiast Boga mamonę, a wzgardziłeś Prawem Moim i stolicą Piotrową. Posłałeś żołnierzy i kupców w dalekie kraje dla mocy swojej i zysku swojego, a o chwałę Moją nie dbałeś. Z winy twojej nie zostały chrześcijanami całe plemiona, ani też o duszę synów własnych nie dbałeś. Skrusz się, póki czas, i nawróć się do Mnie, Pana twego, i uznaj sługę Mego nad sobą.
Biada wam, wszyscy czciciele złotego cielca, albowiem swoim uczyniliście zysk i okryliście hańbą ziemię, a lud przez krzywdzenie wydaliście na łup kłamstwa i nienawiści, który uwiedliście obietnicami wolności i zemsty. Na was to, bankierzy o zamkniętych dłoniach przez chciwość i sercach skamieniałych, spada ciężar potu i łez wyzyskiwanych, i ciężar krwi, którą przelewają niszczący się w zaślepieniu.
Biada wam, gorszyciele i deprawatorzy dusz. Krótkie są dni panowania waszego. Koniec wasz będzie wśród płomieni razem z bestią, której służycie. Gdy zagrozicie Zachodowi, miecz od Wschodu na was spadnie. Ludy żółtego Goga i Magoga postawiłem na straży bezpieczeństwa Europy.
Oddaliście się na służbę nienawiści, przez nienawiść będziecie ukarani. żal jest mi ludu, który cierpi, żal mi dzieci, z których uczyniliście synów kłamstwa i nieprawości. Nie zostawię ludu w waszej mocy ani nie wydam najwierniejszych na tej ziemi na skażenie. Oburzy się na gorszycieli ziemia i morze, i powstanie przeciw nim ogień i bałwany. Biada światu za zgorszenia. Znam tych, których oczy są zaślepione, a serca oszukane. Skarcę władających narzędziem, a nad narzędziem zlituję się.
Miłosierdzie Moje wzejdzie nad narodem, będącym w ucisku i pohańbieniu, a ziemia wzgardzonych zobaczy światło i błogosławieństwo nad sobą. Władza bezbożnych ustanie.
Na Kremlu zabłysną łacińskie krzyże, a na miejscu zburzonej cerkwi Chrystusa Zbawiciela stać będzie kościół katolicki Zbawiciela. Jak w orną ziemię, wpadnie ziarno dobra i odmieni się oblicze narodu, który tyle wycierpiał.
Błogosławieństwo Moje dam Słowianom, a Słowianie, choć wielu z nich dzisiaj błądzi, lepiej je przyjmą i obfitszy przyniosą owoc. Będą prawdziwym ludem Moim, ludem Słowa Przedwiecznego i pojmą naukę Moją, i staną się posłusznymi. Nie ci bowiem są wybrani, którzy sami się wybierają, lecz ci, którzy na wołanie Boga wstaną. Nie będą daremne łzy pokuty i modlitwy, a wierność wytrwania nie będzie bez błogosławieństwa i nagrody. Zdejmie niewolnica kajdany swoje i stanie się jako królowa. Wstawią się za nią łzy, które Matka Moja pod Krzyżem przelała, a naród, który Ją czci, nie będzie między narodami ostatni.
Światłych i mądrych Polsce nie odmówię. W języku polskim będą głoszone najmądrzejsze prawa i najsprawiedliwsze ustawy, zaśWarszawa stanie się stolicą Stanów Zjednoczonych Europy.
Polska, która pierwsza karę poniosła, choć wina jej nie była największa, prędzej niż inni się podniosła. W czym zawiniła, przez to musiała doznać kary. Ale już bliski jest koniec jej pokuty. Wytrwa przy Kościele swoim i doczeka wyzwolenia. Nieprzyjaciołom swoim krzywdy pamiętać nie będzie, dobrem za zło zapłaci. Będzie mieć chwałę między narodami i skrzydła szeroko otwarte, rozszerzy też granice swoje. Weźmie narody wierne Kościołowi w nagrodę wierności swojej.
Wzejdzie, mimo klęski, znowu chwała nad Paryżem i Tokio. Hiszpania będzie krajem Serca Mojego, przez miłość ku niemu się podniesie.Italię, chociaż by krwią uroczystą spływała, czeka piękne odrodzenie duchowe. Patrzę na łzy wierności i ich pokutę. Raz jeszcze zlituję się nad światem. Topór kary odroczę i serca grzeszne życiem ożywię.
Nie zostawię ziemi złym na władanie, jako sobie umyślili w sercach swoich. Mową piorunów skarcę tych, co nie słuchają mowy miłości, a dla tych, którym było za mało słów ludzkich, zabrzmi głos płomieni.
Usłuchajcie więc przestrogi, grzesznicy, póki upominam, a nawróćcie się, póki oczekuję. Idzie bowiem wielki i bliski czas, kiedy ani więcej upominać, ani czekać nie będę.
Nie trwóżcie się jednak wy, bojący się Boga i nieulegający podszeptom szatana w rozpaczy. Miejcie ufność we Mnie i w posłannictwie Matki Bożej, która oręduje za wami. Widzę was w ucisku i zlituję się nad wami. Broni was przed sprawiedliwością Moja krew za was przelana. Nie przeminęła ofiara moja, ale trwa i ratuje was, mimo że jej nie cenicie. Nie dość pilnie czuwacie przy ołtarzach Moich. Pamiętam o łzach, które Matka Moja przelała pod krzyżem i mam wzgląd na Jej Serce, przebite mieczem boleści. To Serce Niepokalane i Miłosierne was osłania. Przyłóżcie rękę do pługa, a będę błogosławił trudowi waszemu”.
To polecił mi Pan nasz, Jezus Chrystus, abym wam przekazała, bracia moi: „Grają niewidzialne surmy Aniołów, wieją wichry, aby szkodzić ziemi, zbliża się kataklizm, jakiego nie było od dni Noego”.


Teresa Neumann z Konnersreuth (ur. 9 kwietnia 1898 w Konnersreuth; zm. 18 września 1962, tamże) niemiecka mistyczka i stygmatyczka. Była członkiem Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.  5 marca 1926 Teresa miała zostać obdarzona stygmatami. Na jej rękach, nogach, głowie i boku widoczne były krwawe rany. Co tydzień, od północy w czwartek do godziny trzynastej w piątek jej rany otwierały się i krwawiły.

Podczas ekstaz, miała obserwować mękę Jezusa, przepowiadać przyszłe wydarzenia i mówić obcymi językami (między innymi językiem aramejskim), których nigdy wcześniej nie poznała. Pomimo cierpień, w pozostałych dniach tygodnia była ona aktywna i pełna energii. Świadkowie twierdzą, iż dzięki modlitwie Teresa wywoływała w swoim ciele dolegliwości innych ludzi. W ten sposób miała uzdrawiać chorych.Do jej domu w Konnersreuth pielgrzymowało setki ludzi, prosząc o łaski i wstawiennictwo u Boga. Od 1922 aż do swojej śmierci w 1962 Teresa nie spożywała żadnych pokarmów oprócz codziennej Eucharystii.



zwiń tekst



WYRZUCANIE UFO Z DOMU IMIENIEM... JEZUS - bardzo ciekawy tekst z portalu FRONDA
Śr, 2 gru 2015 07:40 komentarze: brak czytany: 941x

Od dawna twierdzimy, że przeżycia Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia z UFO ludzie bardzo silnie religijni zaliczają natychmiast do tzw. przeżyć demonicznych. Takie założenie w zasadzie zamyka wszelki niepokój: ot, demony przebierają ludzkie postacie, tworzą "spodki i znaki na ciele po operacjach", a także "wszywają implanty". Oczywiście naszym zdaniem takie założenie jest idiotyczne, ale... .......

czytaj dalej

Od dawna twierdzimy, że przeżycia Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia z UFO ludzie bardzo silnie religijni zaliczają natychmiast do tzw. przeżyć demonicznych. Takie założenie w zasadzie zamyka wszelki niepokój: ot, demony przebierają ludzkie postacie, tworzą "spodki i znaki na ciele po operacjach", a także "wszywają implanty". Oczywiście naszym zdaniem takie założenie jest idiotyczne, ale... nie ma to znaczenia. Jeden z czytelników poinformował nas o tekście, który ukazał się na portalu FRONDA, czyli ultrakatolickim. Jest on na tyle ciekawy, że postanowiliśmy przekazać link naszym czytelnikom.

http://www.fronda.pl/a/jak-wyrzucic-ufo-z-domu-imieniem-jezus,61403.html

 

Oto fragment:

Joe Jordan to amerykański badacz UFO. Zbiera różne świadectwa osób, zwłaszcza tych którym jakoś udało się pozbyć atakujących tzw. obcych. Niektóre świadectwa, ze 100 opublikowanych, a 400 zebranych przypominają wspomnienia ataków demonicznych, choć może przypadkiem wyobraźnia współczesnych Amerykanów przypisuje to spotkaniom z Obcymi.

Drogi Joe Jordan ...pisze obecnie 36 letni Matt, Chciałbym podzielić się osobistym doświadczeniem, które miałem w wieku 17 lat, kiedy byłem uczniem High School. Mieszkałem w pokoju na drugim piętrze naszego domu w Toledo w stanie Ohio. Byłem wówczas bardzo zainteresowany wszystkim co dotyczy UFO jak i o okultyzmem, choć go nie praktykowałem. Próbowałem nieco Projekcji Astralnej, ale bez sukcesu. Używałem też deski Ouija. Moja rodzina była chrześcijańska, ale naprawdę raczej nie wierząca. Na szczęście moja babcia zawsze mówiła o Jezusie jakby Go znała osobiście i to miało na mnie, już później wielki wpływ w późniejszym czasie.

Pewnego dnia poszedłem spać około 10:00, ale po 10 minutach moja siostra obudziła mnie zapalając światło na korytarzu. Mam bardzo lekki sen, więc wstałem z łóżka i zatrzasnąłem drzwi do mojej sypialni tak, że mogłem spać. Około 20 minut po zaśnięciu, czułem obecność kogoś kto wszedł do pokoju, a to co zobaczyłem wydawało się być cieniem poruszającym się w moim kierunku ... Krzyczałam i naciągnąłem kołdrę na głowę. Moje serce waliło i wmawiałem sobie że może chyba śnię. Starałem się to zracjonalizować, jakoś zdołałem się uspokoić i siedziałem tak około 5 minut z bijącym sercem i ciężko dyszałem, wówczas poczułem coś wskoczyło na łóżko i usiadło na mnie. Moje łóżko wodne poruszyło się mocno pod wpływem tego czegoś. Czułem że to coś było bardzo ciężkie i zaczęło sapać ... wypowiedziało wówczas najbardziej niegodziwą rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem!

Byłem tak przerażony, że powiedziałem głośno: "W imię Jezusa, wynoś się stąd!" Zrobiło się wówczas całkowicie cicho, choć zastanawiałem się gdzie to coś jest i czy może wyczekuje aby mi coś gorszego zrobić. Po 20 minutach oczekiwania pod kołdrą, powoli wyciągnąłem rękę i włączyłem światło nad moją głową. Spojrzałem i niczego dziwnego nie widziałem. Wstałem i zacząłem buszować po pokoju i oglądając każdą szafę gdzie by się to mogło schować, aby zobaczyć, czy może pies lub kot wdarł się do pokoju, ale nie było nic, a by nie uciekło, bo drzwi były zamknięte. Zszedłem po schodach do salonu, i zobaczyłem że pies siedział obok mojego taty oglądającego telewizję. Zapytałem Tatę, czy słyszał jak krzyczałem i on powiedział że nie ... Był nieświadomy tego co zaszło.

Kilka lat później stałem się świadomym chrześcijaninem i naprawdę rozumiem, co to znaczy być uczniem Jezusa, zacząłem rozumieć znaczenie tego, co miało miejsce w moim pokoju w roku 1994.  To Imię Jezusa zatrzymało to coś !Macie moje pozwolenie na wykorzystanie tego, aby komuś pomóc kto będzie kiedyś w mojej sytuacji. Niech Bóg Wam błogosławi !

MP/CE4 Research Group



zwiń tekst



SLAJD W JAKOŚCI HD Z RZYMSKIM ŻOŁNIERZEM - dziwna wizja czytelnika serwisu FN
Wt, 1 gru 2015 07:13 komentarze: brak czytany: 1072x

Chciałbym się z Wami podzielić pewną moją historią która wydarzyła się kilka lat temu a mimo to do dziś doskonale pamiętam wszystkie szczgóły. Zanim zacznę chcę tylko poprosić o nieujawnianie moich danych (tylko do wiadomości FN) Nie chcę dokładnie opowiedzieć od czego się zaczęło bo to sprawy zbyt osobiste a te wydarzenia sprawiły mi dość dużo bólu. Przechodząc do sedna gdy leżałem.......

czytaj dalej

Chciałbym się z Wami podzielić pewną moją historią która wydarzyła się kilka lat temu a mimo to do dziś doskonale pamiętam wszystkie szczgóły. Zanim zacznę chcę tylko poprosić o nieujawnianie moich danych (tylko do wiadomości FN)
Nie chcę dokładnie opowiedzieć od czego się zaczęło bo to sprawy zbyt osobiste a te wydarzenia sprawiły mi dość dużo bólu. Przechodząc do sedna gdy leżałem wieczorem w swoim łóżku w przypływie emocji pomyślałem sobie "Boże dlaczego mi się  to przydarzyło?!" . 
Zanim ta myśl zdążyła przeminąć pojawiły się w mojej głowie dwa coś jakby slajdy ale tak wyraźne, że dziś możnaby powiedzieć w jakości HD.. Zawierały mnóstwo szczegułów były bardzo realistyczne i co ciekawe bez słów rozumiałem co się tam wydażyło.
Slajd 1: W chodzę przez jakąś niewielką bramę do osady albo raczej małego miasteczka. Za moimi plecami pustynia po horyzont.  na niebie nie ma ani jednej chmurki, jest bardzo jasno chciaż czuję że to jeszcze godziny poranne. Wioska składa się z niskich parterowych budunków z płaskimi dachami, wszystkie to coś jakby gliniane lepianki pomalowane na biało. Po mojej prawej drobni kupcy z towarami (głownie nasiona, suszone ważywa itp) poroskładanymi na chustach na ziemi.
Do osady nie wszedłem sam ale z czterema innymi żołnieżami każdy znich miał krótki miecz w ręce lekką skórzaną zbroję do kolan hełm i ruszali na zgromadzonych kupców chcąc z jakiegoś powodu zrobić im krzywdę.
Ja nie szturmowałem z innymi tylko szedłem spokojnie za nimi nadzorując. W ręku zamiast miecza trzymałem bat spleciony z rzemieni. I mój strój był nieco inny niż reszty.
Miałem na sobie coś jakby bezrękawnik z grubej brązowej skóry i specyficzną wojskową à la rzymską zbroję do kolan ( dziś nazwałbym to spódniczką...)  nie wiem jak to inaczej ująć.
Zaoszczędze dalszych opisów bo mógłbym zapełnić chyba kilka stron tak wyraźne i szczegółowe to były obrazy.
Po tym wydarzeniu sprawdziłem w internecie jak wyglądał rzymski żołnież i to właśnie było 100% tego co widziałem... (Może tylko bez peleryny czy innych ozdobników) Najbardziej interesujące było jednak dla mnie to co czułem a nie co widziałem. Zupełnie bez słów coś jakby ktoś włożył mi do głowy kartę pamięci czułem wszystko do okoła i wiedziałem co się dzieje. Czułem w sobie wyraźnie wolę zrobienia krzywdy tym ludziom i chyba tak naprawdę do tego sprowadzał się ten "slajd". Wola zrobienia krzywdy.. przekuta na czyny, a moje teraźniejsze doświadczenia były tym właśnie spowodowane. Tak to odczułem.
To nie była ani myśl ani sen bo byłem w pełni świadomy.  Nie umiem inaczej tego ująć.
Slajd drugi przedstawiał przedmiot: bat. Ale czułem że chodzi o końcówki tego bata na których umieściłem jakieś małe chyba ołowiane kulki przywiązane do końcówek rzemieni. I czułem, że chodziło o moją wolę zadania większego cierpienia ludziom poprzez ten właśnie wynalazek a nie o sam przedmiot.
to wszystko jest mega dziwne i irracjonalne ale zapewniam to nie był ani sen ani moja fantazja. Pomimo upływu kilku lat te obrazy i odczucia są bardzo wyraźne.
Zanim doświadczyłem te "slajdy" nie było mi do śmiechu a i nigdy wcześniej nie interesowały mnie jakieś starożytne historie ani militaria.
Domyślam się co to wszystko znaczyło bo i odpowiedź sama się nasuwa ale tak czy inaczej chciałem się z kimś podzielić tą historią bo w swoim otoczeniu ze względów oczywistych jest dość trudno na takie tematy rozmawiać.


Pozdrawiam FN
[dane do wiadomości FN]



zwiń tekst



SEN O ROZPADZIE KOŚCIOŁA
Wt, 1 gru 2015 06:48 komentarze: brak czytany: 1173x

Pisaliście o islamie zalewającym Europę i od razu przypomniał mi się sen który powtarzał sie kilkakrotnie od początku 2015 roku. Olewałem go jako kolejny koszmar dręczący mnie bezcelowo po nocach, ale po tych migracjach uchodźców zaczął mnie niepokoić. Śniło mi się, że jakaś polaryzacja i rozpasanie, zło w kościele,po śmierci "ostatniego papieża" spowoduje rozpad polskiego katolicyzmu.......

czytaj dalej

Pisaliście o islamie zalewającym Europę i od razu przypomniał mi się sen który powtarzał sie kilkakrotnie od początku 2015 roku. Olewałem go jako kolejny koszmar dręczący mnie bezcelowo po nocach, ale po tych migracjach uchodźców zaczął mnie niepokoić. Śniło mi się, że jakaś polaryzacja i rozpasanie, zło w kościele,po śmierci "ostatniego papieża" spowoduje rozpad polskiego katolicyzmu na trzy mniejsze Północny(Toruń?)  południowy(Łagiewniki) i Warszawski, dwa w uni przeciw trzeciemu.

Pogłębienie chaosu w kościele i państwie, targi i wojna domowa, ludzie porzucą kościół. Od południa na czele zielonych i czarnych flag Europe zajmuje wielki Machadiasz-jednooki wyrodnik, bicz europy nowy hitler. Wielka susza a potem wielka powódź(jeszcze większa od tej z 97) wyniosą do władzy nowego Jaruzelskiego, on będzie sie na niego powoływał i stawiał mu pomniki. Co dziwne umęczony naród sam go wybierze w ostatnich wolnych wyborach potem będzie " zbawienna dyktatura" W tym czasie na świecie nie będzie demokracji, ale polski generał dyktator będzie najdelikatniejszy z nich. Co jeszcze bardziej mnie zdumiało to wprowadził islam do Polski a ludzie palili krzyże i wiwatowali, to były tygodnie narodowej ekstazy.

Generał zabił jakiegoś purpurata i wtedy ogłosił islam, potem Ukraina poprosiła o przyłączenie, które odbyło się w miare pokojowo(niewielkie rozruchy). Nasz naczelnik miał poparcie i protekcje tego muzułmańskiego sąsiada a reszta krajów mając wybór wolała do autorytarnej islamskiego Lechistanu niż do "Talib-a-han-u". Polska przypominała tę z XVI wieku. "Przy pałacu namiestnikowskim stoi wiernie armia najemnych szahidów"- to hasło pojawia sie pod koniec mojego snu ale nie wiem co to znaczy potem sen się urywa. Islam ma być nie dłużnej jak 15 lat.

Czy zetknęliście się z podobnymi snami profetycznymi? ten sen wywarł na mnie duże wrażenie i jestem przekonany że kiedyś sie zdarzy, w lutym myślałem ze nie za mojego życia, ale teraz....
Przemek



zwiń tekst



POSTAĆ BYŁA PÓŁPRZEZROCZYSTA, MIAŁA NIEBIESKIE OCZY - relacja świadka o wydarzeniu z dzieciństwa
Sob, 28 lis 2015 22:51 komentarze: brak czytany: 1536x

Czytelnik serwisów FN przysłał relację zatytułowaną 'Moja śmieszna historia', ale wydaje się, że nie była wcale taka śmieszna...Witam,Świetnie że wróciliście do życia i strona nautilusa ma się dobrze! ;)Moja historia nie jest jakaś porażająca ale może kiedyś ktoś z czymś podobnym się spotkał.Miałem wtedy może 5-6 lat, rodzice zostawiali mnie pod opieką babci, gdy sami udawali się do .......

czytaj dalej

Czytelnik serwisów FN przysłał relację zatytułowaną 'Moja śmieszna historia', ale wydaje się, że nie była wcale taka śmieszna...

Witam,
Świetnie że wróciliście do życia i strona nautilusa ma się dobrze! ;)
Moja historia nie jest jakaś porażająca ale może kiedyś ktoś z czymś podobnym się spotkał.
Miałem wtedy może 5-6 lat, rodzice zostawiali mnie pod opieką babci, gdy sami udawali się do pracy. Babcia mieszkała na czwartym piętrze starej kamienicy, podczas pobytu u niej często chodziliśmy razem na zakupy. I jednego razu zdarzyło mi się coś czego nie potrafię wyjaśnić i nie wiem co to było. Wracaliśmy ze sklepu gdy na drugim piętrze znienacka otworzyły się drzwi i stanęła w nich przedziwna postać. Ubrana jakby w całkowicie białą jednolitą sutannę i jak próbuję ja sobie przypominać to i "ciało" było białe ale nie przeźroczyste. Postać nie miała ludzkiej twarzy, główną częścią składową były oczy - ogromne, niebieskie, potwornie zimne - w proporcjach mnie więcej jak w japońskich kreskówkach. Usta zaciśnięte, białe, małe, tak samo jak nos. Głowa pozbawiona włosów i coś jakby małe wypustki na głowie, w ilości czterech. Nie jestem w stanie stwierdzić jakiej płci ten "ktoś" mógł być. Postać na mnie spojrzała, wmurowało mnie w ziemię, stanąłem jak wryty, nie mogłem oderwać od niej oczu, w sumie się nie bałem, po czym ten ktoś wycofał się z powrotem do mieszkania i zamknął drzwi. Ja stałem dalej i nie wiem czy babcia coś zauważyła czy nie ale z niepokojem w głosie ponagliła mnie abym szedł dalej. Byłem tak zaszokowany tym zajściem że nie byłem w stanie zapytać babci co ona widziała. Nigdy wcześniej ani nigdy potem nie widziałem tego "kogoś", zawsze bałem się już tych drzwi a mijałem je jeszcze mnóstwo razy. A później nie miałem odwagi zapytać babci czy pamięta dziwaczną postać na drugim piętrze... Babcia dożyła słusznego wieku 98 lat, ja w tej chwili mam 40, na co dzień zajmuję się informatyką, jestem osobą racjonalną ale nie mam pojęcia i nie potrafię wyjaśnić kogo ja wtedy zobaczyłem.......

Pozdrowienia dla całej redakcji, Piotr



zwiń tekst



TAJEMNICA CIEMNEJ MATERII - kilka moich kamyków do wanny
Pt, 13 lis 2015 08:20 komentarze: brak czytany: 1500x

Email, który przyszedł na pokład okrętu Nautilus po naszej publikacji o "ciemnej materii". Na wstępie zaznaczę, że jestem osobą religijną, ale mam w rodzinie profesora nauk technicznych więc postaram się połączyć te dwie połówki ludzkiej świadomości: naukę i religię.Dodatkowe wymiary fizyczne i jeden czasu.Fizycy aby spróbować zrozumieć możliwość większej ilości wymiaró.......

czytaj dalej

Email, który przyszedł na pokład okrętu Nautilus po naszej publikacji o "ciemnej materii".

Na wstępie zaznaczę, że jestem osobą religijną, ale mam w rodzinie profesora nauk technicznych więc postaram się połączyć te dwie połówki ludzkiej świadomości: naukę i religię.
Dodatkowe wymiary fizyczne i jeden czasu.
Fizycy aby spróbować zrozumieć możliwość większej ilości wymiarów fizycznych mówią o płaszczakach, takich stworkach żyjących na kartce papieru. One poruszając się w swoim świecie widzą swoje przody, tak jak ludzie. Tymczasem my z trzeciego wymiaru (z góry) będziemy widzieć nie tylko ich tył ale i wnetrze. Teraz proszę odnaleźć w książce K.Jackowskiego gdzieś w początkowych rozdziałach I tomu, opis jego wrażeń (nie mam przy sobie egzemplarza nie mogę sam odnaleźć) z jego "podróży poza ciałem": miał właśnie takie odczucia, że widzi całego człowieka.
W książce "Przejście" na końcu natknąłem się na taki opis: po śmierci stoi się lub unosi w pobliżu swojego ciała. Widzimy, słyszymy, ale uwaga ustaje ból fizyczny. Gdy wracamy do ciała, nie mamy wrażeń, pamięci z ciała gdy nasza swiadomośc była poza. My jestesmy tą swiadomością/duszą a nie ciałem. To ciało jest ubraniem, kombinezonem. Dodam, raczej bardzo zaawansowanym technologicznie... Nie tylko kości tam leżą, ale krew i ... mózg.
Sam moment "podłączenia" jest nieuchwytny, nigdzie nie spotkałem opisu "odklejania się lub przyklejania".
W książce "Byłem w niebie" jest opis wrażeń z pobytu po drugiej stronie. Pkt. 1 autor jest osobą bardzo religijną.
2. Jego pobyt jest wyjątkowo długi, na ziemi mija osiem godzin zanim wrócił.
I co tam mamy: mamy Boga, prawdziwego, żywego. Wersja dla naukowców. Kosmita. Super, super kosmita. Miejsce przez które autor wędruje czyli niebo przypomina trochę nasz swiat materialny. Mamy tam ludzi, ulice, domy. Z tą różnicą, że to miejsce jest kształtowane mocą Boga poprzez ... modlitwę przebywających tam istot.
Autor zadał pytanie jak mierzą czas w niebie. Otrzymał odpowiedź, że w niebie czas mierzymy eonami chwały Boga - i uwaga - autor stwierdził, że "czas nabrał dla niego nowego wymiaru", który to opis należy rozumieć ... dosłownie. Istnieje drugi wymiar czasu. Właściwie to prawdopodobnie ten pierwszy czas, nasz wygląda na produkt lokalny. Jeżeli wyobrazimy sobie na podobieństwo wymiarów goemetrycznych, że te czasy są do siebie prostopadłe, to możemy wyobrazić sobie sytuację, że podróżując wzdłuż tego drugiego czasu i rozglądając się "na boki" możemy obserwować życie, czyli przesłość i przyszłość istoty, żyjąc wzdłuż tego  drugiego czasu, czyli nas. To doprowadza do sytuacji, że Bóg "wie o nas wszystko, łącznie z naszą przyszłością" ale jednocześnie mamy wolną wolę. Problem nierozwiązany od czasów biblijnych właśnie się rozwiązał.
Jeszcze tylko jedno napiszę. jak wspomniałem, jestem osobą religijną i często modlę się za inne osoby, potem obserwuje te osoby, czy zrobiły coś nieoczekiwanego lub czy się zmieniły. Metodą powtarzalnych eksperymentów, jak naukowcy..., dochodzę do wniosku, że oczywiście modlitwa wpływa na życie tych osób. Oraz, że modlitwa ma swoją konkretną moc. Jeżeli miałbym naukowo opisać efekt, to powiedziałbym, że Bóg przeprowadził rachunek całkowy na naszej funkcji życia aby wynik na końcu był "lepszy".
I na koniec dobra wiadomość dla naukowców, aby przesadnie nie panikowali, że są w totalnym ślepym zaułku. Ma być symetria, równowaga między wspomnianymi na wstępie połówkami i obecnie trwają działania, aby tę równowagę przywrócić. Wynika to z charakteru obu stron. Jedni ochoczo badają świat, drudzy wykazują pewną bierność, ale za to zdają sie na Bożą opatrzność. Bóg chce jednego i drugiego.
Amen

[dane autora e-maila do wiad. FN]



zwiń tekst



Obserwacja dziwnej istoty - 30 sierpnia 2015
Czw, 12 lis 2015 10:17 komentarze: brak czytany: 1531x

Oto relacja, która przyszła na pokład okrętu Nautilus 30 sierpnia 2015 roku:Witam, Zaczne od tego, ze mam 26 lat.i pracuje w duzej korporacji na stanowisku lidera,  nie naduzywam alkoholu, nie mam stycznosci z narkotykami. Do rzeczy:Dzis wieczorem bylem z kolezanka na wiejskim festynie okolo godziny 2 postanowilismy udac sie do domu, zadzwonil do mnie jednak kolega, ktory Prosil mnie.......

czytaj dalej

Oto relacja, która przyszła na pokład okrętu Nautilus 30 sierpnia 2015 roku:

Witam,

Zaczne od tego, ze mam 26 lat.i pracuje w duzej korporacji na stanowisku lidera,  nie naduzywam alkoholu, nie mam stycznosci z narkotykami.
Do rzeczy:
Dzis wieczorem bylem z kolezanka na wiejskim festynie okolo godziny 2 postanowilismy udac sie do domu, zadzwonil do mnie jednak kolega, ktory Prosil mnie bym zakupil i dowiozl do jego domu alkohol, nie stanowilo to dla mnie problemu wiec rozpatrzylem pozytywnie jego prosbe.

Po zakupie trunku ,ruszylem autem do jego miejscowosci,  gdy opuscilem granice ostatniej miejscowosci(po niej byla juz miejscowosc, W ktorej mieszka kolega) po przejechaniu okolo 100 metrow, zobaczylem po prawej stronie pobocza swieciace sie oczy w odleglosci okolo 150-200metrow ,w pierwszej chwili pomyslalem, ze to sarna i zaczalem zwalniac, lecz od razu zreflektowalem sie ,ze sarny nie maja tak duzych oczu,  na dodatek nie na wysokosci okolo poltora metra(badź więcej) nad ziemia,  mialem wrazenie jakby istota widziala mnie(badz moje auto) i miala tego świadomość , ponadto po pierwszym kontakcie wzrokowym trwajacym okolo 2 sekundy postac schowala glowe za rosnace krzaki po czym za moment znow popatrzyla w moim kierunku swoimi wielkimi ślepiami i znow schowala glowe za krzak, po dwoch- trzech sekundach, gdy dojechalem do miejsca, w ktorym widzialem owe oczy spogladalem w miejsce gdzie stala widziana przeze mnie istota,lecz niestety nic juz nie zobaczylem, przestraszylem sie mocno i z "pedalem w podlodze" dojechalem do kolegi, opisalem mu cale zdarzenie, stwierdzil ze nie zna zadnego zwierzecia, ktore pasuje do mojego opisu, wracajac od kolegi do domu ,cala trase mialem wlaczona kamere w telefonie, lecz ani kamera ani ja nie zarejestrowalismy niczego podejzanego. Jeszcze dzis Wyrusze w miejsce gdzie widzialem dzis w nocy "oczy", poszukam jakisch sladow, szkoda ze ziemia jest tak sucha, gdyby byla wilgotna latwiej bylo by odnalezc odciski stop tajemniczego stworzenia.
Obok miejsca, w ktorym widzialem postac jest pole kukurydzy, czesciowo skoszonej.
Sprobuje dowiedziec sie czy w miejscowosci nieopodal nie zginely przez ostatnie noce  jakies zwierzeta domowe, (chupacabra?)
Kilka lat temu mocno interesowaly mnie zjawiska paranormalne,  sledzilem wasz serwis a jedna z moich wiadomosci oraz jedno zdjecie, zostalo opublikowane na ramach serwisu nautilus, przeczytalem wiele artykulow na ktorych podstawie Moge z czystym sercem napisac:
To co dzis widzialem to nie bylo zwierze, znane ludzkosci, to nie byl na pewno tez czlowiek,
To byla jakas  postac humanoidalna, stojaca na dwoch lapach, nogach,  nie wystepujaca na naszej planecie.
Moze to zbyt pochopne wnioski:
chupacabra Albo alien.
Ps. Napisze dzis jeszcze jedna wiadomosc po ogledzinach miejsca spotkania tajemniczej istoty. Na wasze zyczenie moge zdradzic dokladne miejsce spotkania tego stworzenia.Pozdrowienia.



zwiń tekst



ROSJI JUŻ NIE BĘDZIE! - niezwykły sen czytelnika serwisu
Pon, 9 lis 2015 07:31 komentarze: brak czytany: 1423x

W ostatnich godzinach dostaliśmy ciekawy opis snu, który miał czytelnik serwisu: Korzystając z okazji chciałbym podzielić się z Państwem doświadczeniem z przed około 10 lat.Było to w nocy. Niby sen, ale do dziś pamiętam realność doświadczenia. Nagle znalazłem się w pomieszczeniu, w pojeździe, w odczuciu w metalowym pojeździe wysoko w powietrzu (na orbicie ziemskiej).W pomieszczeniu(sala konferencyjna.......

czytaj dalej

W ostatnich godzinach dostaliśmy ciekawy opis snu, który miał czytelnik serwisu:

Korzystając z okazji chciałbym podzielić się z Państwem doświadczeniem z przed około 10 lat.
Było to w nocy. Niby sen, ale do dziś pamiętam realność doświadczenia. Nagle znalazłem się w pomieszczeniu, w pojeździe, w odczuciu w metalowym pojeździe wysoko w powietrzu (na orbicie ziemskiej).
W pomieszczeniu(sala konferencyjna?) znajdowały się krzesła i w oddali tablica. Po prawej stronie odczuwałem 2 osoby niskie, a po lewej jedną wysoką. Nagle tablica szybko przybliżyła się i zobaczyłem mapę Europy. Tablica jeszcze bardziej się przybliżyła i zobaczyłem zarysy Państw. Część z nich była podświetlona na czerwono. Ta czerwień "szła" z kierunku bliskiego wschodu.
Następnie mapa stała się biała i tylko było widać zarysy krajów. Potem po kolei (wtedy wydawało mi się że to Bułgaria) zapaliła się ponownie na czerwono. Następnie kolejny kraj leżący na lewo. Potem następne. Cały czas widziałem zarys Polski. Była w centrum obrazu. Austria, Francja i na końcu Niemcy. Niemcy  mrugały na czerwono(co odczuwałem niebezpieczne).
Nagle z lewej strony usłyszałem spokojny przyjazny głos. Ona(Polska) jest bezbieczna. Ponieważ Rosja też była na biało pomyślałem a co z Rosją? Ten sam głos odpowiedział "Rosji już nie będzie" i obudziłem się. Była godzina między 2-3 w nocy.

 
W całym życiu miałem 3 podobne doświadczenia. Wszystkie bardzo realne i związane z pojazdem UFO.
 Pozdrawiam,
R. [dane do wiadomości red. FN]



zwiń tekst



PRZED 'WIELKIM WYBUCHEM' BYŁY JUŻ WSZECHŚWIATY! - polscy naukowcy idą w dobrym kierunku.
Pon, 11 gru 2023 20:43 komentarze: brak czytany: 2181x

Polscy astrofizycy wykryli kręgi na niebie. Mogą być echem kataklizmów sprzed... Wielkiego Wybuchu.Informacje w tej sprawie przyniósł niezwykle ciekawy tekst w Gazecie Wyborczej, którego obszerne fragmenty przedstawiamy w tej publikacji w XXI PIĘTRZE. Praca opublikowana w serwisie Arxiv.org relacjonuje wyniki poszukiwania wzorów w kształcie pierścieni na mapie kosmicznego promieniowania tła. Poszukiwania.......

czytaj dalej

Polscy astrofizycy wykryli kręgi na niebie. Mogą być echem kataklizmów sprzed... Wielkiego Wybuchu.

Informacje w tej sprawie przyniósł niezwykle ciekawy tekst w Gazecie Wyborczej, którego obszerne fragmenty przedstawiamy w tej publikacji w XXI PIĘTRZE. Praca opublikowana w serwisie Arxiv.org relacjonuje wyniki poszukiwania wzorów w kształcie pierścieni na mapie kosmicznego promieniowania tła. Poszukiwania zakończyły się sukcesem! A to może oznaczać, że Wielki Wybuch nie był absolutnym początkiem i przed nim już istniał kosmos, gwiazdy i galaktyki. Tego typu teza jest zgodna z tym, co dociera na pokład Nautilusa z różnych źródeł, w tym od uczestników spotkań typu CE III z UFO. Kiedy dochodziło do możliwości zadania pyta obcym istotom o historię wszechświata, wtedy zawsze padają odpowiedzi: "wielki wybuch nie był początkiem - to jest cykl".

Kosmiczne promieniowanie mikrofalowe tła, które zewsząd dobiega do Ziemi, to najstarszy świadek dawnych dziejów naszego Wszechświata. Pochodzi z okresu kilkuset tysięcy lat po Wielkim Wybuchu. To promieniowanie plazmy, rozpalonej do kilku tysięcy stopni, która wypełniała w tamtym czasie przestrzeń kosmiczną.

Do obecnych czasów to promieniowanie ostygło - stanowi dziś mikrofalowy "szum" o temperaturze ledwie 2,7 stopnia powyżej zera absolutnego, wypełniający całą przestrzeń kosmiczną. Odkryto go przypadkiem w latach 60. zeszłego wieku. Niesie najstarszy obraz, czy też zdjęcie kosmosu, jakim dziś dysponujemy.

Mikrofale są tłumione w atmosferze, więc najlepiej rejestruje się je z balonów stratosferycznych lub satelitów. Na początku lat 90. zeszłego wieku odkryto drobne różnice temperatury w tym mikrofalowym szumie. Pierwotna plazma wypełniająca kosmos nie miała jednakowej temperatury - w jednych miejscach była gęściejsza i gorętsza, a w innych rozrzedzona i zimniejsza. Kiedy się narysuje obszary chłodniejsze i cieplejsze, powstanie mapa nieba przypominająca cętkowaną skórę leoparda. To z tych zagęszczeń powstały późniejsze struktury - galaktyki i gromady galaktyk.

Tajemnicze kręgi

Od niedawna dysponujemy najdokładniejszą mapą pierwotnych mikrofal, którą wykonał europejski satelita Planck. Trzech astrofizyków - Daniel An z Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku, Krzysztof Meissner z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Paweł Nurowski z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN w Warszawie - wykryli teraz na tej mapie niespodziewany wzór. To kręgi (czy też pierścienie), których standardowe teorie nie potrafią wyjaśnić.

Oto mapa mikrofalowego promieniowania tła i 149 kręgów wykrytych przez polsko-amerykański zespół badaczy:



Cykliczna kosmologia

Według standardowej teorii Wielkiego Wybuchu nic takiego nie powinno się tworzyć. Takie kręgi przewiduje natomiast teoria brytyjskiego uczonego sir Rogera Penrose'a, zgodnie z którą Wszechświat nie miał początku, ani nie będzie miał końca. Przechodzi wieczne cykle, a każdy z nich zaczyna się Wielkim Wybuchem.

Sir Roger Penrose jest emerytowanym profesorem uniwersytetu w Oksfordzie, jednym z najwybitniejszych matematyków i fizyków naszych czasów. Największe zaszczyty - Nagroda Wolfa (1988 r.), także tytuł szlachecki od angielskiej królowej (1994 r.) - spotkały Penrose'a za prace z ogólnej teorii względności Einsteina. Jako pierwszy wykazał, że we wnętrzu czarnej dziury pojawia się osobliwość - punkt, w którym gęstość materii staje się nieskończenie duża. Potem wspólnie ze Stephenem Hawkingiem udowodnił, że nieodłączną cechą równań Einsteina jest także to, że w dalekiej przeszłości Wszechświat musiał być w podobnie ekstremalnym stanie, nieskończenie gęsty i gorący, jak środek czarnej dziury. Można by więc rzec, iż matematycznie dowiódł, że Wszechświat miał początek.

W swej nowej teorii, którą nazywa modelem - CCC, czyli cyklicznej kosmologii konformalnej - sir Penrose dokonuje jednak dramatycznego zwrotu. Twierdzi, że Wielki Wybuch był początkiem, ale tylko jednego z cykli Wszechświata, których zapewne jest nieskończenie wiele. Penrose nazywa te cykle eonami.

Szalona teoria Penrose'a

Co ta teoria mówi? Jak już wiadomo, przestrzeń kosmiczna zamiast spowalniać - zaczyna coraz szybciej się rozszerzać. Źródłem tego jest tajemnicza ciemna energia, o której wciąż mało wiemy. Jedno jest tylko coraz bardziej pewne - kosmos staje się coraz większy i zimniejszy, gromady galaktyk coraz bardziej samotne, a promieniowanie rozrzedzone. Wszystkie gwiazdy, w tym Słońce, z czasem wypalą się i ostygną. Cała materia stopniowo wpadnie do czarnych dziur, które też będą powoli znikały, gdyż - zgodnie z teorią Hawkinga - zamienią się w promieniowanie.

W końcu całą przestrzeń wypełni tylko ocean promieniowania, którego temperatura będzie się zbliżała do zera bezwzględnego.

To niezwykle odległa perspektywa, dzieli nas od niej niewyobrażalna liczba lat. - Ale czas nie ma tu żadnego znaczenia - mówi Penrose. - Bo dla promieniowania czas nie istnieje.

To jeden z zadziwiających wniosków teorii względności Einsteina. Im szybciej się poruszamy, tym bardziej nasz wewnętrzny zegar zwalnia. Dla poruszającego się z prędkością światła promieniowania - czas po prostu staje w miejscu. Zegar przestaje tykać. A ponieważ w tym odległym kosmosie, oprócz promieniowania nie będzie nic innego, nie będzie też czasu.

Wraz z czasem straci także sens pojęcie odległości - pamiętajmy, że nie będzie żadnych materialnych obiektów, a więc żadnego wzorca metra, a także zegara, który by odmierzał odległość pokonaną przez promień światła (tak jak dziś definiuje się jednostkę metra).

Ściślej rzecz biorąc, geometria przestrzeni kosmicznej nie będzie miała określonej skali. Cały monstrualnie wielki Wszechświat nagle straci miarę dla swojej wielkości. Prof. Penrose dowodzi, że rozdęty i wypełniony zimnym promieniowaniem kosmos stanie się w gruncie rzeczy bardzo podobny do tego, który istniał tuż po Wielkim Wybuchu, kiedy też dominowało promieniowanie, ale gorące. Różnica tkwi tylko w skali. Gdyby go nagle przeskalować, tj. sprasować tryliony razy, to z matematycznego punktu widzenia dostaniemy zupełnie to samo.

Naukowiec więc sugeruje, że rozszerzanie się kosmosu i wynikła z tego bezbrzeżna, zimna pustka mogą w dalekiej przyszłości przerodzić się w ponowny... Wielki Wybuch. I tak w koło będą przebiegały kolejne cykle, zwieńczone czy też zaczęte Wielkimi Wybuchami, zwane eonami.

To można sprawdzić!

- Zaletą mojej teorii jest to, że można ją potwierdzić albo obalić pewnymi obserwacjami - mówił dwa lata temu "Wyborczej". - Jeśli będziemy analizować promieniowanie mikrofalowe tła, zgodnie z moją teorią powinniśmy w nim zaobserwować pewne sygnały.

Według Penrose'a w mikrofalowym promieniowaniu tła, tym szczątkowym promieniowaniu z niemowlęcego okresu Wszechświata, powinno zapisać się echo wielkich kataklizmów, np. zderzenia galaktyk, które wydarzyły się w poprzednim eonie przed Wielkim Wybuchem. Byłby to ślad fal grawitacyjnych, które rozchodzą się koncentrycznie od miejsca, w którym nastąpił taki kataklizm. W mikrofalowym szumie powinniśmy dostrzec koncentryczne pierścienie, dokładnie takie, jakie teraz znaleźli astrofizycy.

Opowiadał o tym prof. Marek Abramowicz w warszawskim Centrum Nauki "Kopernik" na cotygodniowym wykładzie z cyklu "Drogi do rzeczywistości". Prof. Abramowicz, który kieruje katedrą astrofizyki w Chalmers University of Technology w Göteborgu, przed każdym wykładem krótko relacjonuje, co nowego dzieje się w astrofizyce. Artykuł o znalezieniu kręgów na mikrofalowej mapie nieba uznał za najciekawszą z prac, jakie się ukazały w poprzednim tygodniu na świecie. - Ale wątpię w to, czy jej wnioski są prawdziwe - zaznaczył uczony.

Analizowanie mikrofalowej mapy nieba kryje w sobie pułapkę, o której także wspominają astrofizycy w cytowanej pracy. Mamy tylko jeden Wszechświat i jedną taką mapę. Wszelkie wzory, jakie na niej wykryjemy, mogą być po prostu przypadkiem - statystyczną fluktuacją. I jak na razie nie bardzo wiadomo, jak można rozstrzygnąć, czy kręgi są rzeczywiste, czy tylko statystyczną fatamorganą. Wprawdzie astrofizycy w swojej pracy wyliczają, że prawdopodobieństwo tego, że są one fluktuacją, wynosi mniej niż 5 proc., ale może akurat nasz Wszechświat należy do takich 5-procentowych wyjątków.

Niezależnie od tego, czy to prawda, fascynująca jest wizja, że możemy żyć teraz w jednym z kolejnych eonów, które wiecznie następują po sobie. Historia, jak wiadomo, lubi się powtarzać.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,19120360,polscy-astrofizycy-wykryli-kregi-na-niebie-to-echo-kataklizmow.html#ixzz3qFEfmemu



zwiń tekst



TEKST U UMIERANIU - Dzogczen Ponlop Rinpocze
Pon, 11 gru 2023 20:44 komentarze: brak czytany: 1587x

Dzogczen Ponlop RinpoczeProces umierania Oznaki śmierci   Kiedy patrzymy na ciało z trywialnej perspektywy, jego elementy rozpuszczają się w następujących czterech fazach: ziemia rozpuszcza się w wodę, woda w ogień, ogień we wiatr, a wiatr rozpuszcza się świadomość. Podczas rozpuszczania się każdego elementu, najpierw doświadczamy zwiększenia, a później zmniejszenia jego specyficznych.......

czytaj dalej

Dzogczen Ponlop Rinpocze
Proces umierania
 
Oznaki śmierci
   Kiedy patrzymy na ciało z trywialnej perspektywy, jego elementy rozpuszczają się w następujących czterech fazach: ziemia rozpuszcza się w wodę, woda w ogień, ogień we wiatr, a wiatr rozpuszcza się świadomość. Podczas rozpuszczania się każdego elementu, najpierw doświadczamy zwiększenia, a później zmniejszenia jego specyficznych właściwości. Procesowi temu towarzyszą oznaki śmierci, manifestujące się na zewnętrznym, wewnętrznym i tajemnym poziomie. Zewnętrzne oznaki odnoszą się do doświadczeń ciała, wewnętrzne, do doświadczeń umysłu, czyli funkcji poznawczych, a tajemne oznaki do doświadczenia świetlistości. W czasie pojawiania się zewnętrznych oznak, występują również wewnętrzne, mogące być dostrzegane przez innych.

   Wraz z nimi pojawiają się również tajemne oznaki, które czasami "przebłyskują" i są postrzegane wyłącznie przez tego, kto przechodzi przez bardo. Zewnętrzne i wewnętrzne oznaki wskazują na osłabianie związku pomiędzy umysłem i fizycznym ciałem jak i zewnętrznym, relatywnym światem. Natomiast tajemne oznaki oznaczają zbliżanie się doświadczenia ostatecznej natury. Równocześnie z zaciemnieniem i dezorientacją zwykłej percepcji, coraz bardziej widoczny staje się aspekt przejrzystej pustki umysłu. Z pustej esencji umysłu, promieniowanie czystej świadomości zaczyna manifestować się jako nierozdzielność świetlistości i pustki. Rozwija się fazami. Tajemne oznaki manifestują się najpierw jako "przykład świetlistości", zapowiadając pojawienie się faktycznej świetlistości, powstającej w momencie śmierci i później w bardo. Wszystko są to oznaki śmierci, typowe dla każdej istoty.

   Szczegółowe opisy tych faz z początku mogą wydawać się niejasne. Jednakże, kiedy przyjrzymy się podstawowym doświadczeniom każdej z nich, okażą się całkiem proste i wyraźne. Odpowiadają one doświadczeniom ciała i umysłu, które powszechnie występują w codziennym życiu. Na przykład, nasze cielesne wrażenia zmieniają się w zależności od warunków otoczenia, stanu zdrowia i wieku. Stany umysłu również podlegają ciągłym zmianom. Możemy czuć się radośnie, kiedy świeci słońce i popadać w letarg, kiedy pada deszcz. Możemy obudzić się rano czując zamęt w głowie, a wieczorem mieć klarowny umysł. Pod koniec dnia, kiedy jesteśmy wyczerpani, bywa, że stajemy się nieuważni i odpływamy. Zdarza się, że zapominamy imię przyjaciela albo to, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Jeżeli cierpimy na jakąś chorobę albo staramy się uporać z osobistymi problemami, możemy doświadczać bardziej dotkliwych zewnętrznych i wewnętrznych oznak fizycznego czy psychicznego stresu. Często nie zwracamy uwagi na tą zmienność doświadczeń ciała-umysłu. Jednakże kiedy bardziej zapoznamy się z głębszą naturą umysłu i zjawisk, to wtedy gdy różnorodne oznaki powstaną w bardo, rozpoznamy je jako możliwość doskonalenia zrozumienia i zrealizowania rzeczywistości umysłu.

Pierwsze rozpuszczenie: Ziemia w Wodę

   Pierwsze rozpuszczenie następuje wraz z rozpuszczaniem czakry w pępku. Odpowiada mu rozpuszczenie elementu ziemi w element wody. Zewnętrzne oznaki początkowo manifestują się jako doświadczenie wzrastającej ociężałości. W dalszym ciągu zaczynamy odczuwać, że ciało się rozpuszcza, albo staje się mniej konkretne. Równocześnie zmniejsza się fizyczna siła, witalność i poczucie równowagi. Na przykład, możemy czuć, że łyżka w ręku staje się ciężka albo trudno podnieść nam głowę czy stanąć na nogi. Równocześnie, ciało wydaje się coraz mniejsze i chudsze. Wydalane są z niego płyny. W tym czasie, zmysłowa świadomość oka, skandha formy oraz przyziemny poziom zwierciadlanej mądrości również ulega rozpuszczeniu.
   Na poziomie psychicznym, wewnętrzna oznaka przejawia się coraz większą ociężałością umysłu i apatią. Percepcja staje się zamglona, a zjawiska niewyraźne i przyciemnione, jak gdyby w pomieszczeniu nie było wystarczającej ilości światła.
   Tajemna oznaka, która teraz się pojawia związana jest z doświadczeniem pustki. Na mniej subtelnym poziomie, zjawiska zaczynają zanikać. Przez moment albo przez kilka chwil można dostrzegać podobne do mirażu czy snu obrazy. Takie zjawiska, chociaż całkowicie iluzoryczne w swojej naturze, są wciąż uznawane za doświadczenie na poziomie prawdy relatywnej zjawiska-pustki.

Drugie rozpuszczenie: Woda w Ogień

   Drugie rozpuszczenie następuje kiedy czakra serca zaczyna się rozpuszczać. W tym czasie element wody rozpuszcza się w element ognia. Zewnętrzna oznaka początkowo manifestuje się jako odczucie zalewania wodą. Następnie ciało zaczyna wysychać. Na przykład, usta, nos i język są wysuszone, ten dyskomfort związany jest z utratą płynów ciała. W tym czasie możemy odczuwać wielkie pragnienie. Świadomość zmysłu ucha, skandha odczuwania i przyziemny poziom mądrości równości również się rozpuszczają.
   Wewnętrzna oznaka objawia się coraz większą utratą klarowności umysłu. Ponieważ czakra serca wykazuje silny związek z funkcjonowaniem umysłu, podczas jej rozpuszczania świadomość staje się mętna i mglista, a umysł niespokojny i pobudzony. Emocje łatwo sprowokować - szybko stajemy się zdenerwowani i agresywni. Często zauważamy taką reakcję u chorych ludzi. W czasie śmierci , to doświadczenie jest jeszcze silniejsze i intensywniejsze.
   Tajemna oznaka, pojawiająca się teraz, to percepcja zjawisk podobnych do dymu, chmur czy pary. W przeciwieństwie do poprzedniego doświadczenia mirażu, wizualny aspekt jest mniej konkretny, uchwytny czy rzeczywisty. Jest to głębsze i wyraźniejsze doświadczenie pustki, bliższe poziomowi ostatecznej prawdy rzeczywistości.

Trzecie rozpuszczenie: Ogień we Wiatr

   Trzecie rozpuszczenie następuje kiedy rozpuszcza się czakra gardła, a element ognia w element wiatru. Zewnętrzna oznaka polega na tym, że najpierw doświadczamy zwiększenia ciepła ciała, a następnie jego utraty. Ciepło ciała ucieka wraz z oddechem, który stopniowo staje się coraz chłodniejszy. Wydziela się również wraz z parą przez pory skóry. Utrata ciepła zaczyna się na obrzeżach ciała i stopniowo przesuwa się w kierunku serca. Najpierw ręce i stopy stają się zimne, następnie członki zaczynają sztywnieć i być nieprzyjemnie zimne. Czasami doświadczamy podobnych objawów, kiedy jesteśmy bardzo chorzy. Z punktu widzenia tybetańskiej medycyny, takie objawy powstają w przypadku choroby wiatru, czyli braku równowagi lungu. Aby temu przeciwdziałać, pewne lekarstwa wciera się w podeszwy stóp, aby z powrotem sprowadzić ciepło do ciała. W tym czasie, świadomość zmysłu nosa, skandha percepcji i przyziemny poziom rozróżniającej świadomości mądrości również ulega rozpuszczeniu.
   Wewnętrzna oznaka objawia się zmieniająca się na przemian klarownością umysłu - raz jest duża, raz mała. Przeskakujemy z jednego stanu w drugi, z klarowności do otępienia. Wygląda to tak, jakbyśmy raz się "budzili", a potem wpadali w stan pozbawiony percepcji. W tym momencie, staje się dla nas zupełnie oczywiste, że tracimy kontakt ze świadomym doświadczeniem. Ta wewnętrzna oznaka manifestuje się na zewnątrz w czasowej niezdolności rozpoznawania ludzi. Generalnie, nie jest się w stanie wyraźnie postrzegać zewnętrznych zjawisk.
   Tajemną oznaką są świetliste iskierki, wyglądające jak robaczki świętojańskie. Przydymione zjawiska poprzedniej fazy teraz stają się jaśniejsze i ostrzejsze, jest to znak wzrastania świetlistości umysłu. Poprzednio, tajemne oznaki stanowiły wyraz pustego aspektu natury umysłu. Teraz świetlisty aspekt natury umysłu manifestuje się bardziej przejrzyście i wyraźnie. Te przebłyski świetlistości pojawiają się w jednym momencie, po nim nadchodzi następny i następny, jak błyskanie robaczków świętojańskich. Najpierw są a później odlatują.


Czwarte rozpuszczenie: Wiatr w Świadomość

   Czwarte rozpuszczenie następuje wraz z rozpuszczaniem tajemnej czakry w genitaliach i elementu wiatru w świadomość. I znowu, najpierw intensyfikuje się element wiatru, a następnie słabnie. Zewnętrzna oznaka uwidacznia się znaczącym skróceniem oddechu. Oddech staje się trudniejszy i w końcu wydech jest dłuższy niż wdech, a czasami towarzyszy mu rzężenie. Wtedy oczy wywracają się ku górze. Za każdym razem kiedy to się wydarza, pozostają dłużej w tej pozycji. Język i świadomość zmysłu dotyku, skandha umysłowych formacji i przyziemny poziom wszystko spełniającej mądrości ulegają rozpuszczeniu.
   W końcu oddech ustaje i z perspektywy procesu rozpuszczania niesubtelnych elementów, jest to moment nadejścia śmierci. Jednakże według przedstawianych tutaj nauk, zachodzi jedynie ustanie zewnętrznego oddechu. Dopiero po nim następuje rozpuszczenie prowadzące do ustania wewnętrznego oddechu i faktyczny moment śmierci.

   Wewnętrzna oznaka przejawia się w tym, że umysł staje się całkowicie zdezorientowany i niestabilny. Poprzednio, zaczynała nas zawodzić zdolność rozpoznawania znajomych ludzi i rzeczy. Obecnie, w tej fazie, kiedy umysł jest coraz mniej klarowny, zaczynamy halucynować. Według tych nauk, halucynacje jakich będziemy doświadczać, zależą od naszych karmicznych nasion, nawykowych tendencji jakie rozwinęliśmy w przeszłości. Na przykład, jeżeli byliśmy przyzwyczajeni do negatywnych myśli i wyobrażeń, takich jak wyrządzanie krzywdy innym, wtedy w tej fazie procesu rozpuszczania będziemy doświadczać podobnych myśli. Natomiast jeżeli byliśmy przyzwyczajeni do pozytywnych myśli, wtedy będą one dalej się rozwijać i iluzja, która się nam pojawi będzie pozytywna w swojej naturze. W każdym jednak przypadku, zjawiska umysłu będą powstawać w żywszy sposób i wydadzą się bardzie konkretne niż zwykłe myśli, dlatego będą wywierać dużo silniejszy wpływ na nasz umysł. Chociaż nazywamy te zjawiska "halucynacjami", to z absolutnego punktu widzenia nie różnią się one od myśli, które mamy teraz, są tylko bardziej intensywne.

   W naturalnym bardo tego życia, kiedy powstają negatywne myśli, niekoniecznie muszą stanowić wielki problem. Jednakże podczas bardo umierania, stopniowo tracimy związek z ciałem i światem fizycznym i coraz bardziej zbliżamy się do zjawisk umysłu. Jeżeli umysł jest spokojny, wtedy będziemy w stanie skupić się i sprawić żeby spoczął tam, gdzie chcemy. W przeciwnym przypadku, najprawdopodobniej będziemy czuli się zdezorientowani i niezrównoważeni, tak jak pod wpływem narkotyku.
Tym, którzy są przyzwyczajeni do praktyki jogi bóstwa wadżrajany, polegającej na wizualizacji oświeconych form, zamanifestują się wtedy zjawiska świętego świata. Na przykład, jeżeli praktykujesz jakiegoś jidama, a twój umysł jest stabilny i skupiony, wtedy zobaczysz puste, jednak żywo pojawiające się formy mandali medytacyjnego bóstwa. Jeżeli postępujesz ścieżką oddania, wtedy zobaczysz manifestację mandali guru, do którego się zwracasz. Cokolwiek powstanie w tym czasie, będzie czystym przejawieniem przekazującym esencję mądrości oświecenia. Będziesz w stanie doprowadzić umysł do pozostawania w spokoju, tak samo jak to teraz robisz w bardo medytacji. Jednakże doświadczenie spoczywającego umysłu w tym bardo jest dużo silniejsze. Błogosławieństwo świętego świata manifestuje się intensywniej, umożliwiając zobaczenie spontanicznej gry czyli rolpa, oraz pozbawionej przeszkód energii tsal natury umysłu. Kiedy potrafisz sprawić żeby umysł spoczął w tym doświadczeniu, jak w praktyce mahamudry czy dzogczen, czas ten stanie się niezwykle pomyślny. Uzyskasz wielką możliwość urzeczywistnienia natury umysłu. umysłu.

   Mówi się, że tajemna oznaka wygląda jak jasno świecąca pochodnia lub lampa. Zwiastuje pojawienie się faktycznej podstawowej świetlistości, chociaż nie jest to jeszcze sama faktyczna świetlistość. Kiedy się pojawiają te tajemne oznaki, bardzo ważne jest zwrócenie na nie uwagi i spoczywanie w nich. Jak zawsze, istotne jest aby nie ulec dezorientacji i nie zgubić się w zewnętrznych i wewnętrznych oznakach.

Fragment książki: Dzogchen Ponlop, "Mind Beyond Death" - "Umysł przekraczający śmierć" (ze strony byddyzm.pl)
 
Dzogczen Ponlop Rinpocze




zwiń tekst



CYGANKA I N IEZWYKŁA WRÓŻBA
Nie, 3 maj 2015 23:05 komentarze: brak czytany: 1527x

Ten ród ma  w sobie niezwykłą siłę... oto kolejny dowód na ten niezwykły fenomen. From: [dane do wiad. FN]Sent: Thursday, April 30, 2015 2:03 PMTo: Fundacja NautilusSubject: Spotkanie z cygańską wróżkąWitam:),Ostatnio przeżyłam coś bardzo nietypowego co do dnia dzisiejszego daje mi odczucie niedowierzania. Spotkałam na swojej chyba wróżkę cygankę.Otóż pewnego.......

czytaj dalej

Ten ród ma  w sobie niezwykłą siłę... oto kolejny dowód na ten niezwykły fenomen.

From: [dane do wiad. FN]
Sent: Thursday, April 30, 2015 2:03 PM
To: Fundacja Nautilus
Subject: Spotkanie z cygańską wróżką



Witam:),

Ostatnio przeżyłam coś bardzo nietypowego co do dnia dzisiejszego daje mi odczucie niedowierzania. Spotkałam na swojej chyba wróżkę cygankę.
Otóż pewnego dnia weszła starsza kobieta do mnie do pracy (Jestem Agentem Ubezpieczeniowym), w pierwszej chwili zapytała czy nie chcę kupić perfum (oczywiście zawsze odpowiadam Nie dziękuję), Stała ode mnie jakieś 3 metry, i ni z tego ni z owego zaczęła opowiadać mi moje dotychczasowe życie. Oczywiście osłupiałam słysząc całą prawdę jaka wydarzyła się w ciągu ostatnich 9 lat. Opowiedziała mi o przyjaciołach i wrogach, kto mi zawinił kogo się wystrzegać, jaki jest mój mąż ile mam dzieci, że w niedalekiej przeszłości kupiłam dom, mówiła o przyszłości co ma się wydarzyć, itp, itd.
Nie dotykała mnie, nie wróżyła z ręki. Tylko patrzyła mi w oczy.
Do dnie dzisiejszego nie daje mi spokoju ta sprawa. Nie ma możliwości żeby mnie znała, żeby dowiedziała się o mnie tylu rzeczy. Wierzę we wszelkie zjawiska paranormalne ale akurat ten przypadek mnie zadziwił. Jeżeli zaciekawił Was ten temat (chciałam się tym z Wami podzielić), bądź macie już tego typu podobne sprawy możecie zamieścić ten wątek.

Pozdrawiam
P. [dane do wiad. FN ]




zwiń tekst



PRZEDWCZESNA ŚMIERĆ DZIECI
Nie, 3 maj 2015 22:58 komentarze: brak czytany: 1613x

E-mail do FN: Witam. Piszę do was odnośnie artykułu o przedwczesnej śmierci dzieci. Ja corke urodziłam dzień po terminie 16.10.2015 roku. Węzeł na pepowinie, zielone wody, na sekcji wyszlo ze pęcherzyki w płucach się nie otworzyły.  Powoli dochodzę do siebie.  Pod koniec ciąży nie mogłam wyobrazić sobie dziecka w przygotowanych ubrankach i kazalam schować wózek z nosidelkiem bo nie.......

czytaj dalej

E-mail do FN:

Witam. Piszę do was odnośnie artykułu o przedwczesnej śmierci dzieci.
Ja corke urodziłam dzień po terminie 16.10.2015 roku. Węzeł na pepowinie, zielone wody, na sekcji wyszlo ze pęcherzyki w płucach się nie otworzyły. 
Powoli dochodzę do siebie.  Pod koniec ciąży nie mogłam wyobrazić sobie dziecka w przygotowanych ubrankach i kazalam schować wózek z nosidelkiem bo nie mogłam na nie patrzec. Mojej mamie śnił sie zmarły ojciec ze musi jej cos powiedziec i nie wie jak to przyjmie. To bylo na poczatku 9 miesiaca.  Troche tych dziwnych zbiegów okoliczności było.

 /facebook/ dane do wiad. FN



zwiń tekst



CZY UFO JEST TAKŻE NA NAGRANIU Z LAWINY W HIMALACH?
Nie, 3 maj 2015 12:58 komentarze: brak czytany: 2117x

...Na pocztę dostaliśmy e-mail następującej treści:   -----Original Message----- From: A. [dane do wiad. FN] Sent: Monday, April 27, 2015 12:15 PM To: nautilus Subject: ufo Importance: High  Witam. W załączeniu wysyłam Państwu link z filmem podczas trzęsienia ziemi w Nepalu. W pewnym momencie widać przelatujące metaliczna obiekty.   http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje.......

czytaj dalej

...Na pocztę dostaliśmy e-mail następującej treści:

 

-----Original Message-----
From: A. [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, April 27, 2015 12:15 PM
To: nautilus
Subject: ufo
Importance: High

 Witam. W załączeniu wysyłam Państwu link z filmem podczas trzęsienia ziemi w Nepalu. W pewnym momencie widać przelatujące metaliczna obiekty.

 

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/budzace-groze-nagranie-z-mount-everestu-wstrzasy-pobudzily-lawine,166268,1,0.html

 Prosze o dyskrecje.

Pozdrawiam

A.

I odpowiedź z pokładu N:

Witamy

Dziękujemy za wiadomość.

Obejrzeliśmy ten zapis w oryginalnym pliku zamieszczonym na youtube. Widać tam wyraźnie ptaki, ale także coś bardzo szybko przemyka, lecz... wszelka analiza przy takiej jakości materiału traci sens.

Oto link do filmu na youtube:

https://www.youtube.com/watch?v=_JC_wIWUC2U

 

pzdr

FN

 Poniżej klatka z filmu z wyraźnymi ptakami:

 



zwiń tekst



STRONA
1 50 72 73 74 75 76 77 78 87
Strona 75 / 87

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

Czy w książce Misja jest ukryty kod? Jedna z internautek twierdzi, że tak. Przekaz odczytany w ten sposób jest poruszający i nie jest na pewno przypadkiem. Rzecz jest fascynująca - szczegóły wkrótce.

UFO24

więcej na: emilcin.com

Czw, 24 lip 2025 08:46 | 22 lipca 2025: Dwóch mężczyzn w miejscowości Giby (wieś o charakterze letniskowym w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie sejneńskim) widziało przelot trzech jasno świecących obiektów, które tworzyły na niebie formację trójkąta. Obiekty poruszały się bardzo szybko, świadkowie wykluczają drony. Przelot był w całkowitej ciszy. Dwóch z nich zarejestrowało przelot telefonami komórkowymi. [...]

Dziennik Pokładowy

Środa, 27 sierpnia 2025 | 86-letni mężczyzna był gotowy poddać się operacji w gabinecie chirurgicznym. Chciał poznać tajemnicę związaną z objawieniem maryjnym, którego był świadkiem jako kilkuletni chłopiec.

czytaj dalej

FILM FN

To może być statek obcych. Co naprawdę leci przez Układ Słoneczny?

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.