Dziś jest:
Sobota, 27 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie




Obserwacja UFO 6 sierpnia 2015 nad Toruniem
Śr, 4 sty 2017 22:49 komentarze: brak czytany: 919x

Od dawna pragnę podzielić się tym, co zobaczyłam 6 sierpnia 2015 roku z Waszą Fundacją. Mieszkam w centrum Torunia w dzielnicy Mokre. Wieczorem około godziny 22.15 wyszłam na balkon. Po gorącym dniu przyjemnie było oddychać rześkim powietrzem. Spoglądałam w bezchmurne , pełne gwiazd niebo. Nagle mój wzrok przyciągnął jakiś ruch na niebie. Była to chmura, z której zaczęły jakby wypulsowywać kule światła.......

czytaj dalej

Od dawna pragnę podzielić się tym, co zobaczyłam 6 sierpnia 2015 roku z Waszą Fundacją. Mieszkam w centrum Torunia w dzielnicy Mokre. Wieczorem około godziny 22.15 wyszłam na balkon. Po gorącym dniu przyjemnie było oddychać rześkim powietrzem. Spoglądałam w bezchmurne , pełne gwiazd niebo. Nagle mój wzrok przyciągnął jakiś ruch na niebie.

Była to chmura, z której zaczęły jakby wypulsowywać kule światła ( jakoś racjonalnie chciałam myśleć, że to może baloniki). W chmurze też dojrzałam światło. Te białe kule ( było ich 5 albo 7) zaczęły poruszać się pionowo w dół. I nagle, w mgnieniu oka, ułożyły się poziomo w kształcie litery V ( jeden bok miał o 1 kulę więcej) i bezgłośnie przeszły około 50-100 m nad moim blokiem.

Całe zjawisko trwało 40 do 60 sekund. Trudno mi jest to określić. Przerażona uciekłam z balkonu do mieszkania i podzieliłam się tym, co widziałam z mężem. Do dnia dzisiejszego wspominam z niedowierzaniem to, co zobaczyłam. Jest to tak nieprawdopodobne, że podzieliłam się "moją przygodą" tylko z najbliższymi, no i teraz z Wami. Dobrze, że jesteście. Serdecznie pozdrawiam Fundację i czytelników.



zwiń tekst



Czy przypadkiem przepowiednia o. Klimuszko o najeździe obcych na Europę właśnie się nie spełnia?
Nie, 10 gru 2023 23:50 komentarze: brak czytany: 982x

Witajcie Przyjaciele. Chciałbym wam zwrócić uwagę na przepowiednie jaka spełnia się na naszych oczach.. Jest to przepowiednia ojca. Klimuszki, który odpowiednio przepowiada najpierw1. Napływ do europy żołnierzy nieeuropejczyków.2. Trzęsienie ziemi we Włoszech3. Wojna ma wybuchnąć wtedy gdy zapadną wszystkie traktaty na bliskim     wschodzie i będzie panował fałszywy spokój.4. Potop .......

czytaj dalej

Witajcie Przyjaciele. Chciałbym wam zwrócić uwagę na przepowiednie jaka spełnia się na naszych oczach.. Jest to przepowiednia ojca. Klimuszki, który odpowiednio przepowiada najpierw
1. Napływ do europy żołnierzy nieeuropejczyków.
2. Trzęsienie ziemi we Włoszech
3. Wojna ma wybuchnąć wtedy gdy zapadną wszystkie traktaty na bliskim
    wschodzie i będzie panował fałszywy spokój.
4. Potop spowodowany od bomb atomowych lub innych działań militarnych.

Nie uważacie ,że natężenie obecnie zjawisk paranormalnych oraz też UFO ma związek ze zbliżającym się wydarzeniem?
Ostatnimi czasy na face można spotkać ludzi ,którzy sfilmowali cos i pytają innych co to.. Nie mówiąc o tym ile oko ludzkie nie jest w stanie zauważyć.

Mam nadzieje ,że czas oczyszczenia nie będzie dla nas dotkliwy.

Mimo wszystko, spokojnego nowego roku 2017 !
Owocnej pracy i sporo chęci oraz czasu.

Pozdrawiam.
Wasz stały czytelnik.



 

Dziękujemy za życzenia, także składamy najlepsze życzenia Szczęśliwego Nowego Roku!  Nasz czytelnik może mieć rację, gdyż do Europy w ostatnich dwóch latach napłynął nowy typ uchodźców, choć chyba to słowo nie jest najlepsze. Różnicę widać dobrze na zdjęciu poniżej.





zwiń tekst



Dziwna postać w ciemnym pokoju
Pt, 30 gru 2016 08:07 komentarze: brak czytany: 1037x

Dzień dobry, wczoraj w nocy doświadczyłem czegoś niepokojącego. Mianowicie w okolicach godziny 4:00 - 4:27, przebudziłem się czując olbrzymi niepokój. Przepełniał mnie irracjonalny strach, na tyle silny że paraliżujący. Pragnąłem zawołać domowników lecz nie byłem w stanie wydobyć z siebie głosu, ewentualnie jedynie jęknięcia. Próbowałem się poruszyć lecz mimo najszczerszych chęci brakowało mi do tego.......

czytaj dalej

Dzień dobry, wczoraj w nocy doświadczyłem czegoś niepokojącego. Mianowicie w okolicach godziny 4:00 - 4:27, przebudziłem się czując olbrzymi niepokój. Przepełniał mnie irracjonalny strach, na tyle silny że paraliżujący. Pragnąłem zawołać domowników lecz nie byłem w stanie wydobyć z siebie głosu, ewentualnie jedynie jęknięcia. Próbowałem się poruszyć lecz mimo najszczerszych chęci brakowało mi do tego siły. Otworzyłem oczy, zmaterializowała się przed nimi, bądź pojawiła, wychyliła za mebli postać. Widziałem jedynie jej głowę i szyję, była groteskowa i przerażająca.

Zdawał się być to mężczyzna, o wyszczerzonych krwiożerczych zębach i krótkich, szczecinowatych blond włosach. Cała jego mimika była wynaturzona, skóra trupio-sino-blada. Wygląd karku i sposób trzymania głowy sugerował przetrącenie kręgosłupa. Leżąc częściowo na brzuchu, częściowo na boku miałem wrażenie nie tyle duszenia, co wymazania istnienia oddechu. Będąc w takim położeniu po początkowym przerażeniu patrzyłem intensywnie w twarz tego monstrum a moich myślach powiedziałem sobie że zapamiętam jak to wygląda, poznam czym jest i to unicestwię.

Tym przemyśleniom towarzyszyła narastająca złość, chwilę potem ta postać zniknęła. Ja przebudziłem się? Usiadłem? Dalszy przebieg nocy był w miarę spokojny. Nad ranem przesłuchałem nagranie mojego snu, tzn: dysponuje aplikacją "Sleep as Android" która umożliwia monitorowanie snu i nagrywanie między innymi chrapania, nagrywanie uruchamiane jest po przekroczeniu pewnego progu dźwięku. Aplikacja ta wychwyciła moment spotkania, moje niemalże nieme próby protestu i dźwięk rzucania się na łóżku. W gruncie rzeczy nagrało się kilkanaście, kilkusekundowych fragmentów.

Po obudzeniu okazało się że w łóżku została połamana jedna z desek stelaża, a chwilę po zejściu z łóżka i oparciu się o nie strzelił jakby naprężony metal. Tak jakby łóżko to zostało znacząco przeciążone, i dopiero po pewnym czasie powróciło do swojego kształtu. Na swojej twarzy oraz na oparciu łóżka za którym widziałem tę postać znalazłem biały jakby proszek, ni to kredowy lecz przywierający do skóry. (kredy z jakimś tłuszczem?) Do tej pory używałem technik tworzenia tarcz energetycznych i lustrzanych, działały w stu procentach. Ostatnio jednak jestem niezwykle wyczerpany psychicznie, i dopiero co wróciłem do domu z wakacji. Była to pierwsza noc po powrocie. Proszę o rady na przyszłość, metody nie tyle wyganiania co unicestwiania tego typu bytów. Serdecznie pozdrawiam, [dane do wiad. FN]



zwiń tekst



Czy za 10 lat na świecie będzie straszliwa wojna?
Nie, 10 gru 2023 23:51 komentarze: brak czytany: 1004x

Tę historię znaleźliśmy wśród komentarzy pod tekstami. Spodobała nam się tak bardzo, że trafia z miejsca do naszego XXI PIĘTRA, jednego z naszych ulubionych działów w serwisie FN. Wizja jest niepokojąca, ale tak - zgadzamy się. Wśród ludzi "broń i wojna" jest znów na topie, jest modna, a to oznacza, że zbliża się tragedia na Ziemi. Poniżej historia:[...] 30 lat temu chodziłam do pani, która mi stawiała.......

czytaj dalej

Tę historię znaleźliśmy wśród komentarzy pod tekstami. Spodobała nam się tak bardzo, że trafia z miejsca do naszego XXI PIĘTRA, jednego z naszych ulubionych działów w serwisie FN. Wizja jest niepokojąca, ale tak - zgadzamy się. Wśród ludzi "broń i wojna" jest znów na topie, jest modna, a to oznacza, że zbliża się tragedia na Ziemi. Poniżej historia:

[...] 30 lat temu chodziłam do pani, która mi stawiała karty. Powiedziała mi moją przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Ja oczywiście jak każdy młody interesowałam się tylko tym, co będzie teraz. Ale ta pani za każdym razem jak u niej byłam mówiła mi to samo. Jakby chciała żebym się tego nauczyła na pamięć. Wiele lat później pani zmarła i wszystko co mi powiedziała zaczęło się dziać. Sprawdziło się, że umrze mi dziecko, że będę młodą wdową - nie były to takie zwykłe głupoty. Ale do czego zmierzam? Mówiła mi o wojnie, żebym mówiła ludziom, że będzie wojna i żeby ludzie się szykowali i że widzi mnie jak ja płaczę, że widzę straszną rzeź ludzi.


Przeszły lata i śni mi się. że stoję na ulicy i widzę to, co ona mi mówiła i ktoś mi powiedział w tym śnie, że to jest ta wojna co będzie i to co ta pani mi mówiła. Mój mąż mnie obudził, bo ja szlochałam przez długi czas. Nie mogłam dojść do siebie to było straszne i teraz widzę, że to już się szykuje i przy nowym prezydencie w Stanach i nowym ministrze w Anglii to będzie za kilka lat. Myślę, że za dziesięć lat.




zwiń tekst



Upośledzony umysłowo widuje ducha swoje brata, który popełnił samobójstwo.
Nie, 10 gru 2023 23:51 komentarze: brak czytany: 807x

Pisałem do was już kilka razy i publikowaliście moje historie. Postanowiłem, że opiszę coś jeszcze, o czym na pewno macie w swoim archiwum. Więc moja siostra 24 lata temu urodziła bliźniaki. Lekarze nie dawali szans by jedno z nich przeżyło – miał umrzeć słabszy, a nagle umarł  ten silniejszy, słabszy przeżył, tyle że jest upośledzony w stopniu średnim, tzn. wszystko rozumie i zrobi jednak inaczej.......

czytaj dalej

Pisałem do was już kilka razy i publikowaliście moje historie. Postanowiłem, że opiszę coś jeszcze, o czym na pewno macie w swoim archiwum. Więc moja siostra 24 lata temu urodziła bliźniaki. Lekarze nie dawali szans by jedno z nich przeżyło – miał umrzeć słabszy, a nagle umarł  ten silniejszy, słabszy przeżył, tyle że jest upośledzony w stopniu średnim, tzn. wszystko rozumie i zrobi jednak inaczej wszystko postrzega. Zatrzymał się w rozwoju. Kilka lat później urodziła kolejnego syna. Rok temu ten młodszy syn powiesił się ok. kilometra może więcej od domu. Po jego śmierci w domu gdzie mieszkają dzieją się czasami dziwne rzeczy. Komputer się włącza sam, gdy nikogo nie ma w pokoju, słychać dzwonek do drzwi jak gdyby ktoś chciał wejść, szeleszczenie toreb itp. Jednak najlepsze jest co innego. 

Jego brat, ten upośledzony WIDUJE GO! W domu kilka razy, a przed rocznicą śmierci widział go za oknem domu jak szedł i do niego uniósł rękę w geście pozdrowienia. Dwukrotnie zdarzyło się, że do niego mówił coś, ale on nie potrafi dokładnie wypowiadać słów i pisać, więc nie wiemy co. Widziany był także w domu jednej z dobrych znajomych po swojej śmierci i przy łóżku swojej małej córki. Na mnie to nie robi wrażenia bo wiem, że życie poza ciałem istnieje, ale wiele osób jest w szoku. Sam jego ciało przywoziłem z medycyny sądowej do kaplicy.

[imię i nazwisko do wiadomości redakcji]




zwiń tekst



Czy to tylko przypadek, czy kolejny element... Efektu Mandeli?
Śr, 28 gru 2016 00:55 komentarze: brak czytany: 895x

Chciałabym opisać pewne zdarzenie, nie wiem czy istotne - sami Państwo ocenią. Zaczynając jednak od początku: ponieważ dość regularnie zaglądam na Waszą stronę (pamiętam również ciekawe tematy nadawane w radio, lata temu) z zainteresowaniem przeczytałam artykuł o efekcie Mandeli.Z ciekawości posprawdzałam w internecie kilka faktów jakoby podlegających temu zjawisku (niektóre dające się wyjaśnić, niektóre.......

czytaj dalej

Chciałabym opisać pewne zdarzenie, nie wiem czy istotne - sami Państwo ocenią. Zaczynając jednak od początku: ponieważ dość regularnie zaglądam na Waszą stronę (pamiętam również ciekawe tematy nadawane w radio, lata temu) z zainteresowaniem przeczytałam artykuł o efekcie Mandeli.
Z ciekawości posprawdzałam w internecie kilka faktów jakoby podlegających temu zjawisku (niektóre dające się wyjaśnić, niektóre nie).

Kilka dni później (i właśnie dlatego, że czytałam o tym efekcie - zwróciłam na to uwagę) moja 5-letnia córka powiedziała coś, co mnie wprawiło w osłupienie. Mianowicie w windzie naszego bloku zepsuło się światło, 2 dni trzeba było jeździć nią w całkowitych ciemnościach (na marginesie: dziwne wrażenie) potem panowie z serwisu wymienili świetlówki.

I już po wymianie, w pierwszy dzień rano i w pierwszy przejazd oświetloną windą moja córka wsiadając do środka powiedziała coś w stylu "o, mamy nową windę". Powiedziałam, że no tak - światło jest naprawione. A ona że nie, że winda jest większa i lustro też (lustro na tylnej ścianie windy). Więc spytałam ją, jak to większa? Pokazała rączkami dokąd sięgała winda (pokazała mniej więcej w połowie).
Byłam tak zbita z tropu (od razu przypomniał mi się ten artykuł o efekcie Mandeli), że zapytałam ją jeszcze klika razy - na końcu była już zła, że jej nie wierzę albo się z nią przekomarzam w oczywistych dla niej rzeczach.

Powiedziałam o tym całym zdarzeniu mojemu mężowi (również o tym efekcie- na szczęście mąż nie wyśmiewa takich rzeczy) i on sam zapytał córkę o tą windę. Powtórzyła dokładnie to samo. Oczywiście dodam, że dla nas jest to ta sama winda z urwaną ramką przy wyświetlaczu i podrapanymi ściankami. Nie wiem co o tym myśleć. Prawdopodobnie zapomniałabym o tym zdarzeniu, gdybym wcześniej nie czytała artykułu na Waszej stronie.
Zastanawiam się też, czy wcześniej miałam podobne zdarzenia, o których już nie pamiętam bo nie uznałam ich za coś istotnego.

Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]




zwiń tekst



Wiersz o potędze pioruna kulistego!
Pon, 26 gru 2016 21:45 komentarze: brak czytany: 899x

W serwisie Fundacji Nautilus staramy się opisywać przeróżne dziwne zjawiska, dbając o poprawność naszego pięknego języka używamy przeróżnych porównań, przenośni, ale może... są rzeczy, które może opisać tylko poeta? Dostaliśmy właśnie e-mail z sugestią, aby do tekstu o uderzeniu piorunem w stary dąb w Biedrzykowicach Dolnych dołączyć wiersz. To wydarzenie pokazało moc natury, jej nieogarniętą ludzkim.......

czytaj dalej

W serwisie Fundacji Nautilus staramy się opisywać przeróżne dziwne zjawiska, dbając o poprawność naszego pięknego języka używamy przeróżnych porównań, przenośni, ale może... są rzeczy, które może opisać tylko poeta? Dostaliśmy właśnie e-mail z sugestią, aby do tekstu o uderzeniu piorunem w stary dąb w Biedrzykowicach Dolnych dołączyć wiersz. To wydarzenie pokazało moc natury, jej nieogarniętą ludzkim umysłem siłę, a jednocześnie piękno. O sprawie pisaliśmy wiele lat temu.

http://www.nautilus.org.pl/artykuly,1068,jaka-sile-ma-piorun-potrafi-na-pol-rozlupac-drzewo-o-czym-swiadczy.html?cat_id=158

Dąb rażony piorunem kulistym (2007-08-09)

Potężny dąb we wsi Biedrzychowice Dolne został rozłupany przez piorun kulisty.

– Teraz to mamy atrakcję. Wycieczki przychodzą, żeby go zobaczyć – śmieje się Kazimierz Domaradzki, właściciel łąki, na której stoi dąb. W dniu, w którym piorun uderzył w drzewo (niedziela, 22.07.) nie było burzy ani deszczu.

– Piorun po prostu wziął się znikąd. Przeleciał nad naszym domem. To była taka kula, jakby tysiące jarzeniówek świeciło – opisuje K. Domaradzki. Po chwili usłyszeli potężny huk.

– Zwykle pioruny uderzają z góry w drzewo, a ten złamał je w połowie – dziwi się pan Kazimierz. Dąb ma ściętą koronę, pień został obłupany z kory, która rozprysła się na odległość kilku metrów.

– Dobrze, że nie uderzył w naszą wyremontowaną świetlicę, która stoi parę metrów dalej – dodaje żona pana Kazimierza. Starsi ludzie we wsi komentują, że to może być ostrzeżenie od Boga.

– We wszystkim jest zawsze trochę prawdy. Pewne jest jedno, pogoda zmieniła się radykalnie, u nas nigdy takich anomalii nie było – dodaje pani Domaradzka. Marta Czarnecka


/na zdjęciu: Dąb w Biedrzychowicach Dolnych był tak potężny, że aby go objąć, trzeba było trzech mężczyzn. Piorun kulisty złamał go w połowie i obłupał z kory./

Już po publikacji dostaliśmy ciekawy e-mail z wierszem opisującym niezwykłą potęgę siły pioruna.

-----Original Message-----
From: [dane do wiadomości FN]
Sent: Monday, December 26, 2016 9:00 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Piorun kulisty w Biedrzychowicach Dolnych

Dzień dobry,
chciałbym dołączyć zdjęcia i wiersz do artykułu: "Jaką siłę ma piorun? Potrafi na pół rozłupać drzewo, o czym świadczy wydarzenie z Biedrzychowic Dolnych." (Sob, 11 sie 2007 00:00). Prosiłbym o umieszczenie tego na Państwa stronie.
Autorem zdjęć jest Aleksandra Baryła.

Pozdrawiam, Marian Motyl

Poniżej wiersz.

 

  PIORUN  KULISTY

 

Jaka siła oraz moc,

żeby złamać taki kloc?

Tak w połowie postrzępiony

i z koroną rozrzucony.

 

Kora z dębu odparzona,

wokół drzewa rozłożona.

Tak bez deszczu oraz burzy,

a tu piorun taki duży?

 

Dęba objął, wpół przełamał,

a był to lipcowy ranek.

Kiedy głosił ksiądz kazanie,

miało miejsce to zdarzenie.

 

Ludzie w miejscu podskoczyli,

kiedy huk ten usłyszeli.

W niepewności: Co się stało?

Do swych domów powracano.

 

Każdy miejsce chciał zobaczyć,

i tak myślał, co to znaczy?

Pewnie była to przestroga,

od samego z Nieba Boga?!

 

 

                                               Barbara Motyl

                                               Biedrzychowice Dolne - 4.08.2007 r.

 

I jeszcze piękne zdjęcia. Ich autorką jest Aleksandra Baryła.






zwiń tekst



Dziwne zjawiska w nieczynnej kopalni
Sob, 24 gru 2016 15:56 komentarze: brak czytany: 1105x

Nasz czytelnik poinformował nas o ciekawym nagraniu, które znajduje się na youtube. W nieczynnym wejściu do kopalni są zawieszone łańcuchy. Nagle jeden z nich zaczyna się samoczynnie poruszać... Jest tam jednak jeszcze ciekawiej, bo autor filmu regularnie nagrywa dziwne odgłosy. Poniżej wiadomość od czytelnika serwisu.From: [dane do wiad. FN] Sent: Friday, December 23, 2016 11:52 AM To: nautilus@nautilus.......

czytaj dalej

Nasz czytelnik poinformował nas o ciekawym nagraniu, które znajduje się na youtube. W nieczynnym wejściu do kopalni są zawieszone łańcuchy. Nagle jeden z nich zaczyna się samoczynnie poruszać... Jest tam jednak jeszcze ciekawiej, bo autor filmu regularnie nagrywa dziwne odgłosy. Poniżej wiadomość od czytelnika serwisu.

From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, December 23, 2016 11:52 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: dziwne dzwieki w opuszczonych kopalniach

 

Witam wysyłam link do kanału pewnego amerykanina który eksploruje opuszczone kopalnie i slychac dziwne dzwieki ludzi lub podobne 

 



zwiń tekst



Polskie Stonehenge pod Raciborzem
Sob, 24 gru 2016 08:39 komentarze: brak czytany: 786x

Odkrycie zawdzięczamy zdjęciom lotniczym,  które pozwoliły dostrzec ślady konstrukcji, niewidoczne z punktu widzenia naziemnego obserwatora. Prace poszukiwawcze zorganizowane były przez dr Mirosława Furmanka z Uniwersytetu Wrocławskiego,  który  przeprowadził kilka lotów obserwacyjnych,  badając blisko 1000 kilometrów kwadratowych w okolicach Pietrowic Wielkich.Nie pierwszy raz.......

czytaj dalej

Odkrycie zawdzięczamy zdjęciom lotniczym,  które pozwoliły dostrzec ślady konstrukcji, niewidoczne z punktu widzenia naziemnego obserwatora. Prace poszukiwawcze zorganizowane były przez dr Mirosława Furmanka z Uniwersytetu Wrocławskiego,  który  przeprowadził kilka lotów obserwacyjnych,  badając blisko 1000 kilometrów kwadratowych w okolicach Pietrowic Wielkich.

Nie pierwszy raz, okazało się, że zastosowanie metod prospekcji z powietrza oraz prospekcji geofizycznej przynosi nowe, często zaskakujące odkrycia. Naukowiec poszukiwał śladów w dorzeczu Psiny i Troji,  gdzie zbiegły się dwa ówczesne szlaki komunikacyjne.  Na obszarach tych, jak tłumaczy badacz, znajdowano ślady osadnictwa sprzed kilku tysięcy lat. Nigdy jednak nie natrafiono na charakterystyczny  rondel.


Rondel składa się z dwóch  kręgów stanowiących fosy.  Zewnętrzny krąg o nieco owalnym kształcie liczy od 160 do 180 metrów średnicy, a wewnętrzny 120 metrów.  Rowy były prawdopodobnie otoczone drewnianymi palisadami, a wejść do środka można było przez trzy bramy.


rcheolodzy  porównują  znalezisko spod Raciborza  do okręgu odkrytego w niemieckim Goseck. Znaleziony tam rondel służył rolniczym społecznościom do obserwacji nieba.  Dokonywano  na jego terenie różnych rytuałów związanych ze zmianami pór roku,  wyznaczając  upływ kolejnych lat.

Konstrukcja jest przykładem jednego z największych i najstarszych monumentalnych założeń architektoniczneych na terenie Europy Środkowej.


Źródło: Newsweek



zwiń tekst



Morderstwo ambasadora Rosji w Ankarze (Turcja)
Nie, 10 gru 2023 23:52 komentarze: brak czytany: 896x

19 grudnia 2016 roku przejdzie do historii świata jako jeden z najbardziej tragicznych, pokazujących zagubienie naszej cywilizacji, która nie traktuje "życia po śmierci" jako wiedzy, lecz jako "tej czy innej wiary", która musi zwalczać "inną wiarę". Najpierw nieprawdopodobne morderstwo na oczach świata w Ankarze, a wieczorem dramatyczne wydarzenia w Berlinie i zamach terrorystyczny z użyciem polskiej.......

czytaj dalej

19 grudnia 2016 roku przejdzie do historii świata jako jeden z najbardziej tragicznych, pokazujących zagubienie naszej cywilizacji, która nie traktuje "życia po śmierci" jako wiedzy, lecz jako "tej czy innej wiary", która musi zwalczać "inną wiarę". Najpierw nieprawdopodobne morderstwo na oczach świata w Ankarze, a wieczorem dramatyczne wydarzenia w Berlinie i zamach terrorystyczny z użyciem polskiej ciężarówki.

Jeden z naszych czytelników napisał do nas wiadomości w sprawie zabójstwa Ambasadora Rosji Andriej`a Karłow`a. Zginął dosłownie przed obiektywami kamer i aparatów. Turecki fotograf Burhan Ozbilici uchwycił jego zabójcę - najpierw, gdy ten stał za jego plecami - i później, gdy zamachowiec celował do świadków.



Karłow zginął, gdy przemawiał na otwarciu wystawy fotografii w Ankarze. Zamachowiec - 22 letni turecki policjant - stał za nim i oddał kilka strzałów w plecy. Po tym stanął nad ciałem ambasadora i zaczął krzyczeć o "zemście za Aleppo i Syrię". Ten moment uchwyciła kamera, nagrywająca wystąpienie ambasadora. Momenty tuż przed i po zastrzeleniu ambasadora uchwycił także fotograf Burhan Ozbilici.

Poniżej wiadomość, którą wysłał do nas czytelnik serwisu.

[KONTAKT] Dziś zabito ambasadora Rosji w Turcji, zobaczcie na początku mgiełkę wylatująca z niego w ułamku sekundy z klatki piersiowej, zastrzelono go tuż przed kamerą reportażową.

Oglądaliśmy ten tragiczny materiał (symbol nowych czasów na Ziemi) i nie byliśmy w stanie dostrzec owej mgiełki opisywanej przez czytelnika serwisu, ale... materiał poniżej.



zwiń tekst



Sen o domu, w którym popełniono morderstwo i samobójstwo
Pon, 19 gru 2016 09:34 komentarze: brak czytany: 1005x

Witam od jakiegoś czasu przeglądam waszą stronę i chcę się podzielić historią z jaką się spotkałam i mam nadzieję, że was zainteresuje. Od kilkunastu już lat pośredniczę w sprzedaży nieruchomości. Zawód ten ciągle konfrontuje mnie z nowymi sytuacjami. Czegoś takiego jednak jak spotkało mnie ostatnio nigdy się nie spodziewałam. Jakiś czas temu właścicielka powierzyła mi do sprzedania jej dom rodzinny.......

czytaj dalej

Witam od jakiegoś czasu przeglądam waszą stronę i chcę się podzielić historią z jaką się spotkałam i mam nadzieję, że was zainteresuje. Od kilkunastu już lat pośredniczę w sprzedaży nieruchomości. Zawód ten ciągle konfrontuje mnie z nowymi sytuacjami. Czegoś takiego jednak jak spotkało mnie ostatnio nigdy się nie spodziewałam. Jakiś czas temu właścicielka powierzyła mi do sprzedania jej dom rodzinny. Niby sprawa jakich wiele, ale nie była to normalna nieruchomość. W domu tym doszło do ogromnej podwójnej tragedii. W domowej awanturze zginęli rodzice klientki. Wiem o tym zarówno od klientki (chociaż informacje uzyskane od niej były absolutnie szczątkowe) jak  i  z internetu gdzie znalazłam datę tragedii i dowiedziałam się że w gniewie ojciec klientki chwycił za broń i zastrzelił żonę, następnie zorientowawszy się co zrobił odebrał sobie życie oddając drugi strzał. Jak powiedziałam - ogromna rodzinna tragedia.

Klientka odziedziczyła dom wraz traumą i wspomnieniami. Nie dziwił mnie więc fakt, że za wszelką cenę chciała się nieruchomości po prostu pozbyć. Dom był super fajną, zadbaną  rezydencją z wyjątkowo okazyjną ceną.  Zgłaszały się prawdziwe tłumy klientów. Ponieważ jednak miasto w którym pracuję jest stosunkowo niewielkie to cała w zasadzie społeczność wiedziała o tragedii. Pomimo niskiej ceny o kupca było bardzo trudno. Po jakimś czasie cena domu stopniała do poziomu ceny samej działki i okazja stała się super okazją. Nikt domu kupić jednak nie chciał, a klienci zaglądali sporadycznie. W końcu pojawił się jednak zainteresowany. Wpadł podekscytowany niską ceną, przebiegł przez pokoje i oznajmił - kupuję ! Doświadczenie podpowiadało mi, że jak mężczyzna kupuje bez żony to nic z tego nie będzie. Zapytałam więc o żonę i czy zna przeszłość nieruchomości. ( Nadmienię, że każdy klient był przez ze mnie informowany o historii domu).  Klient oznajmił, że zna historię i  100 % kupuje dom. Żona miała obejrzeć rezydencję za dwa dni.

Właśnie wtedy wydarzyło się to czego nie rozumiem i wytłumaczyć nie potrafię. Pojawiła się żona klienta, klient i jakiś inżynier, który miał ocenić stan techniczny domu. W czasie kiedy dwóch panów przeprowadzało inspekcję techniczną pani pobladła i stała jak zaczarowana przed domem nie chcąc wejść do środka. Trwało to dłuższą chwilę. Klientka paliła jednego papierosa od drugiego i była mocno zdenerwowana. Widząc co się dzieje zapytałam dla czego nie chce wejść do środka. Kobieta odpowiedziała, że jej noga nie przestąpi progu tego domu. Nie trudno się zorientować, że o sprzedawaniu można było zapomnieć. Stałyśmy więc przed wejściem i próbowałam z nią rozmawiać. Nie było łatwo, ale po jakiejś chwili kobieta powiedziała “ i tak mi pani nie uwierzy “. Zapewniłam że uwierzę i stało się coś absolutnie niesamowitego. Kobieta powiedziała mi … “w tym domu doszło do tragedii !” Potwierdziłam, a klientka wyjawiła, że w nocy miała sen dotyczący tego właśnie domu. Z relacji wynikało, że przyśniła się jej wróżka, która “pokazała” jej to co się wydarzyło.

Opowiedziała mi ze szczegółami cała historię.  Poznałam detale tragedii jakich nie było w internecie. Poznałam nawet przyczyny domowej awantury ! Krok po kroku, dosłownie wszystko. Kompletnie zaniemówiłam i chyba sama pobladłam z wrażenia.   Kobieta była poruszona,  roztrzęsiona i nieprawdopodobnie wiarygodna. Opowiadała tak jak prawdziwy świadek wydarzeń. Mówiła o szczegółach wyposażenia domu, których nigdy nie widziała, bo do domu wcześniej (ani później) nigdy nie weszła !  Zupełnie nie wiem jak to wytłumaczyć. Widza na pewno pochodziła  z sieci bo tam tych informacji po prostu nie było (przeczytałam wszystko na ten temat), nie od męża bo ten chciał prawdę ukryć przed nią i kompletnie nic jej nie powiedział. (Była wciekła na męża i jak wychodzili zrobiła mu siermiężną awanturę). Po prostu nie wiem jak to możliwe zobaczyć cudzą przeszłość we śnie. Może wy wiecie i możecie to jakoś wyjaśnić ?   Na zakończenie powiem, że dom w końcu został sprzedany i jest szczęśliwie zamieszkały do dzisiaj, bez żadnych sensacji o jakich czasami piszecie.
Z pozdrowieniami dla całej załogi fundacji Nautilus Kaja M.



zwiń tekst



TAJNE ARCHIWA ZWIĄZKU RADZIECKIEGO
Nie, 10 gru 2023 23:52 komentarze: brak czytany: 902x

Były Związek Radziecki to prawdziwa kopalnie historii o "spotkaniach z nieznanym". Od dawna uważamy, że archiwa Związku Radzieckiego zawierają arcyciekawe informacje o takich zjawiskach jak UFO czy telepatia. Jeden z naszych załogantów przysłał nam linki do filmów na youtube, które dotyczą właśnie "TAJNYCH ARCHIWÓW ZSRR".Kilka rzeczy z tych filmów okazały się nam dobrze znane, kilka innych trochę .......

czytaj dalej

Były Związek Radziecki to prawdziwa kopalnie historii o "spotkaniach z nieznanym". Od dawna uważamy, że archiwa Związku Radzieckiego zawierają arcyciekawe informacje o takich zjawiskach jak UFO czy telepatia. Jeden z naszych załogantów przysłał nam linki do filmów na youtube, które dotyczą właśnie "TAJNYCH ARCHIWÓW ZSRR".





Kilka rzeczy z tych filmów okazały się nam dobrze znane, kilka innych trochę nas zaskoczyło. Jeśli ktoś ma chwilę - polecamy obejrzeć te materiały.

CZĘŚĆ I

CZĘŚĆ II



zwiń tekst



Przedmiot, który "zapadł się pod ziemię"!
Pt, 16 gru 2016 12:25 komentarze: brak czytany: 899x

Ostatnio w serwisie FN pojawiła się publikacja o tym, jak to czasami przedmioty potrafią w niewytłumaczalny sposób zniknąć. Oczywiście jest to zrzucane na karb "nieuwagi, zagapienia", ale są takie historie, które daleko wykraczają poza ułomności ludzkiej natury. W ostatnich dniach dostaliśmy opis wydarzenia, które idealnie pasuje właśnie do tego fenomenu.==================================NADAWCA.......

czytaj dalej

Ostatnio w serwisie FN pojawiła się publikacja o tym, jak to czasami przedmioty potrafią w niewytłumaczalny sposób zniknąć. Oczywiście jest to zrzucane na karb "nieuwagi, zagapienia", ale są takie historie, które daleko wykraczają poza ułomności ludzkiej natury. W ostatnich dniach dostaliśmy opis wydarzenia, które idealnie pasuje właśnie do tego fenomenu.

==================================
NADAWCA: [do wiadomości FN]
WYSŁANO: 2016-12-11 13:11:47
==================================

[PYTANIA DO FN] Witam serdecznie,
Chciałbym opisać w krótkich słowach zdarzenie ze znikającym przedmiotem. Mam mały warsztat,  w którym pracują trzy osoby- moja małżonka, zaufany pracownik i ja.
Jak co dzień używamy różnych narzędzi i tego dnia potrzebowałem pistolet do powietrza ale nigdzie go nie można było znaleźć. Szukaliśmy go w trójkę w całym warsztacie ale go nie było. Nie przejmowałem się brakiem tego pistoletu gdyż znalazłem coś zastępczego. Po jakimś czasie może miesiącu będąc w sklepie przypomniałem sobie o brakującym pistolecie i kupiłem nowy. Wyobraźcie sobie jakie było zdziwienie gdy podczas pracy na stole w widocznym miejscu leżał sobie stary pistolet. Wszyscy byliśmy w szoku. Pewne podejrzenie, a nawet pewność mamy kto jest odpowiedzialny za ten psikus - mieliśmy fajnego pracownika młody 21 lat wesoły chłopak bardzo zżyty z nami, jakiś rok wcześniej zginął w wypadku drogowym według nas tylko on mógł zrobić nam taki kawał.
Pozdrawiam
KarOli

---------------------------------
KOMENTARZ:

To trudne do uwierzenia, ale duchy zmarłych osób są w stanie doprowadzić do zniknięcia i pojawienia się przedmiotu. Mamy sporo takich relacji z Polski, ale także są opisy podobnych ze świata. Dlaczego duchy to robią? Być może rzeczywiści - jak raczył to opisać nasz czytelnik - jest to rodzaj "kawału". Poczucie humoru nie jest bowiem wyłącznie domeną naszego świata.




zwiń tekst



Moje spotkania z
Nie, 10 gru 2023 23:52 komentarze: brak czytany: 973x

Witam, przypadkiem natrafiłam na Państwa stronę która mnie zaciekawiła. Ja od dziecka byłam obdarzona głęboką wyobraźnią, dużo wcześniej wyczuwałam, że ktoś z mojej rodziny umrze. Potem w czasie studiów otworzyła się u mnie chyba któraś z czakr, bo widziałam dusze np. przebywając na szkoleniach w Muzeum Auschwitz –Birkenau. Jeździłam po muzeach, wykopaliskach i często miała wizualizacje na temat przedmiotów.......

czytaj dalej

Witam, przypadkiem natrafiłam na Państwa stronę która mnie zaciekawiła. Ja od dziecka byłam obdarzona głęboką wyobraźnią, dużo wcześniej wyczuwałam, że ktoś z mojej rodziny umrze. Potem w czasie studiów otworzyła się u mnie chyba któraś z czakr, bo widziałam dusze np. przebywając na szkoleniach w Muzeum Auschwitz –Birkenau. Jeździłam po muzeach, wykopaliskach i często miała wizualizacje na temat przedmiotów czy miejsc. Niestety ludzie w około mnie mieli mnie za dziwaczkę. Przeżyłam śmierć kliniczną, wyjście z własnego ciała itp. Przez kilka lat odwiedzały mnie dusze, które widziałam w Muzeum Birkenau… ostrzegały mnie przed wieloma zakrętami wżyciu… czasami ich słuchałam, czasami po prostu nie chciałam uwierzyć, a miały rację.

Po kilku latach i nieudanych próbach zrozumienia co się ze mną dzieje wybrałam drogę życia, która moim zdaniem byłą najlepsza: mając dar przeczuwania i widzenia duchów można stać się wróżką, medium, a ja zajęłam się pomaganiem i opieką nad osobami starszymi i chorymi. W tedy obudziło siew  e mnie pocieszenie, ale i zrozumienie cierpienia. Już tak mam, że widzę dusze osób, którymi się opiekowałam lub wyczuwałam ich śmierć np. pojawiała się w moje głowie data czy godzina ich śmierci. Moim zdaniem można się wyzwolić spod przykrych nawiedzeń, bo i z takimi duchami miałam do czynienia wprowadzając w swoje życie dobro, pomagając i medytując, modląc się.

Od dawna robię różne zdjęcia, które zastanawiają osoby w około np.:


na serii zdjęc, które wykonałam w Muzeum w Liverpoolu powychodziły mi orby. Jeden z moich znajomych stwierdził, że można je ułożyć w konkretne figury i znak gwiezdny Perseusza . Od wielu lat trapiła mnie zagadka witraża św Małgorzaty Szkockiej z kaplicy na Zamku Edynburskim.


Oto zdjęcie witraża. Mój znajomy stwierdził, że to ma związek z narodzinami księcia Georga, bo było to we wrześniu po jego narodzinach, jak zrobiłam to zdjęcie, a potem ukazał się seria talerzyków z imieniem i postacią dziecka księcia Georga  zapatrzonego w gwiazdy z wzorem Perseusza na niebie; pamiątka po narodzinach młodego Windsora. Mój znajomy z Edynburga, który mi pokazał tą zależność, zwrócił uwagę, ze tego samego roku w grudniu wszystkie muzea w Szkocji na swoich stronach wyświetliły zdjęcie pasu Oriona i internauci opisywali zjawisko jako złowróżbne, związane z obcymi cywilizacjami, Piramidą Cheopsa itp.



nikt też nie potrafi wyjaśnić jak zostało zrobione to zdjęcie i co oznaczają te dwie plamy. Co prawa w Londynie są światła ale z jedną w środku kulą ogniskującą szkło ze światła. Zdjęcie zrobione było prze pojedynczą szybę autokaru.



Niektórzy moi znajomi uważają to zdjęcie za zwiastun wygranej Trumpa w USA, zrobione było w tym samym dniu, co zdjęcie powyżej. Londyn, listopad 2006.

Piszę akurat o tych przykładach, bo uważam, że dziej się w około nas wiele złego, ludzie wierzą w teorie spiskowe, a tak naprawdę dostrajają się sami do nich, do wróżb. Ja stoję jak najdalej od tego wszystkiego co się nazywa Tarotem, magią, itp. I nigdy mnie to nie ciekawiło. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że my jako ludzie mamy w około siebie świat, którego nie znamy, który czasami chce nam pomóc, a czasami zaszkodzić. Ogólnie moim zdaniem czym więcej wyświadcza się dobra, tym więcej go do nas wraca. Wierzę ludziom, którzy mówią, że widzą duchy, wiem też, że można albo z nimi się użerać, albo współpracować, albo od nich oddalić.

Wszystko to wymaga ogromnej wytrzymałości, samozaparcia i przenoszenia się na neutralne tereny, gdzie nic nie sprzyja wizjom, przychodzeniu dusz. Uważam, że w wielu religiach jest wskazana droga, która pomaga z powrotem stać się normalnym człowiekiem, ale niestety wiele kwestii powraca, chociażby czytając taki jak Państwa blog.

Życzę samych sukcesów.

[dane do wiad. FN]



zwiń tekst



Medytacja i dieta pomogły niewidomemu odzyskać wzrok
Wt, 13 gru 2016 01:27 komentarze: brak czytany: 743x

Nasza znajoma przesłała nam link do ciekawego filmu, który jak najbardziej pasuje do XXI PIĘTRA. Pewien Amerykanin twierdzi, że dzięki medytacji i rygorystycznej diecie odzyskał wzrok. Jak opisuje najpierw zaczął dostrzegać jedynie "błyski światła", a teraz lekarze oceniają, że wcześniejsze schorzenie cofnęło się w 75 procentach. Pisaliśmy sporo o medytacji, ale chyba nie było jeszcze poruszana .......

czytaj dalej

Nasza znajoma przesłała nam link do ciekawego filmu, który jak najbardziej pasuje do XXI PIĘTRA. Pewien Amerykanin twierdzi, że dzięki medytacji i rygorystycznej diecie odzyskał wzrok. Jak opisuje najpierw zaczął dostrzegać jedynie "błyski światła", a teraz lekarze oceniają, że wcześniejsze schorzenie cofnęło się w 75 procentach. Pisaliśmy sporo o medytacji, ale chyba nie było jeszcze poruszana kwestia udanego pokonania choroby dzięki niej. Materiał jest po angielsku, ale nawet dla osób nie mówiących po angielsku... będzie zrozumiały.



zwiń tekst



STRONA
1 50 58 59 60 61 62 63 64 86
Strona 61 / 86

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.